Na rynku tabletów nie brakuje – od prostych modeli z Androidem po bardziej zaawansowane propozycje, możliwościami dorównujące pecetom. Jest też NVIDIA SHIELD Tablet: wyjątkowa konstrukcja od podstaw zbudowana z myślą o graczach, pracująca pod kontrolą najnowszej wersji systemu Android, i wyposażona w szereg przydatnych akcesoriów – między innymi rysik i bezprzewodowego pada. Zastawiacie się, czy warto zainwestować w ten sprzęt? Przeczytacie maniaKalną recenzję SHIELD Tablet.
Specyfikacja NVIDIA Shield Tablet LTE
Dane podstawowe | |
Wymiary | 221 x 126 x 9.2 mm |
Waga | 390 g |
Ekran | |
Typ | IPS 8.0'', rozdzielczość 1920x1200, 283ppi |
Kluczowe podzespoły | |
SoC | Nvidia Tegra K1 |
Procesor | 4 rdzeniowy, 2.2GHz, ARM Cortex-A15 |
GPU | NVIDIA GK20A (Kepler) |
RAM | 2.0 GB |
Pamięć | 16/32GB |
Obsługa kart pamięci | microSD, do 128 GB |
Bateria | 5200 mAh |
System operacyjny | |
Wersja | Android 5.0 Lollipop |
Łączność, komunikacja i wyjścia | |
WiFi | 802.11a/b/g/n (2,4 GHz i 5 GHz), MIMO |
GPS | A-GPS, GLONASS |
Bluetooth | 4.0 LE |
Modem | LTE |
Porty | micro USB2 (obsługuje OTG), mini HDMI, audio |
Aparat fotograficzny | |
Główny | 5 MP (2592x1944), wideo FullHD (1080), 29 kl/s |
Dodatkowy | 5 MP (2592x1944), wideo FullHD (1080), 29 kl/s |
BUDOWA / JAKOŚĆ WYKONANIA
NVIDIA SHIELD Tablet określić można wieloma mianami, ale na pewno nie jako sprzęt lekki i kompaktowy. Choć sama przekątna ekranu nie przekracza 8 cali, to obudowa tabletu jest dużo większa, niż wskazywałaby na to wielkość wyświetlacza. Ważący 390 gramów model zbudowano na planie prostokąta, przy czym ramy okalające panel dotykowy są stosunkowo szerokie – zwłaszcza, jeśli porównać SHIELDa z takimi tabletami, jak Sony Xperia Z3 Tablet Compact czy iPad Mini. Grubość ramy podkreśla dodatkowo obecność głośników stereo, które osadzono na krótszych bokach obudowy. Pomimo to, sprzęt nie pozbawiony jest pewnej elegancji. Ekran pokryty został warstwą dobrze dopasowanego szkła – zniekształcenia obrazu widoczne są dopiero przy mocnym dociśnięciu powłoki.
Obudowa w większości wykonana została z tworzywa sztucznego. Nie jest to jednak plastik słabej jakości, znany z tańszych, chińskich urządzeń, a dobrej klasy materiał – wytrzymały, a do tego nieźle się prezentujący. Boczne listwy i frontową maskownicę głośników wykończono na gładko, natomiast w wypadku tylnej płyty projektanci zadecydowali się skorzystać z gumowanej (w pewnym stopniu) powłoki, zmniejszającej ryzyko przypadkowego wyślizgnięcia się urządzenia z ręki. „Wodotryski” i nadruki ograniczono do minimum – ograniczają się wyłącznie do dużego logo SHIELD na tylnej płycie obudowy.
Aparat główny ulokowano w jednym z górnym narożników obudowy – jest dobrze wpasowany w oprawę i nie wystaje, dzięki czemu szansa na jego porysowanie jest nieduża. Frontowy aparat wkomponowano w maskownicę głośników. Pozostałe elementy wyposażenia wyprowadzono na boczne listy – na górnej znalazło się miejsce dla niszy kryjącej rysik, portów microSD oraz microSIM (oba schowane za plastikowymi osłonami) a także trzech przycisków: belki głośności oraz włącznika ON/OFF. Dolna listwa spełnia wyłącznie rolę mocowania dla etui SHIELD Tablet Cover (to jeden z zakupów opcjonalnych, ale szczerze doradzam sięgnięcie po ten gadżet). Na lewy bok trafiły porty microUSB, miniHDMI oraz jack 3,5 mm. Warto przy okazji dodać, że na krótszych listwach wycięto dodatkowe otwory na głośniki, dzięki czemu dźwięk wydobywa się nie tylko z frontu, ale również z boków urządzenia. Donośność dźwięku może nie rzuca na kolana (75 dB w naszych pomiarach), ale już jego jakość jest bardzo dobra – efekt stereo jest dobrze słyszalny, czystość dźwięku nie budzi zastrzeżeń nawet na wyższych ustawieniach głośności, a dzięki specyficznej konstrukcji obudowy możliwe jest nawet podbicie basów (w niedużym stopniu, ale jednak), co w urządzeniach mobilnych jest raczej ewenementem.
Spasowanie elementów konstrukcyjnych jest bardzo dobre, a szkielet sztywny i odporny na wyginanie. Szklana powłoka chroniącą ekran została solidnie osadzona w ramie, ta z kolei ładnie łączy się z tylną płytą. Przyciski są wąskie, twarde i dobrze osadzone – ciężko o ich przypadkowe naciśnięcie, nawet trzymając tablet w pozycji pionowej.
SHIELD Tablet Cover
Dedykowane tabletowi akcesorium – jak łatwo zgadnąć patrząc na zdjęcia – oferuje wyłącznie ochronę wyświetlacza. SHIELD Tablet Cover nie osłania tylnej płyty tabletu, nie jest to jednak niezbędne, gdyż gumowana powłoka obudowy jest stosunkowo odporna na zarysowania i drobne uszkodzenia. Etui montuje się z pomocą magnetycznych zatrzasków ulokowanych na dolnej ramie urządzenia.
Etui, poza funkcją osłony wyświetlacza, pełnić może również rolę prowizorycznej podstawki, na której można oprzeć urządzenie oglądając filmy, grając czy rozmawiając za pośrednictwem komunikatora.
SHIELD Wireless Controller
Stworzony z myślą o użytkownikach tabletu, kontroler, pod względem jakości wykonania odbiega nieco od wizerunku SHIELDa. Choć raczej masywny, sprawia wrażenie plastikowej zabawki – zwłaszcza, jak zestawić go ze świetnym (opinia subiektywna) kontrolerem z Xboxa 360. Sprzęt w całości wykonano z tworzywa sztucznego. Dominuje czarne wykończenie – jedynie front pada zdobią dwa srebrne trójkąty, będące przy okazji przyciskami (górny kryje również panel dotykowy ukryty pod logo NVIDIA).
Przyciski są dobrze osadzone, gałki chodzą gładko. Elementów sterujących jest w sumie 15: na górnej płycie 11 (kołowy manipulator, dwie gałki, cztery guziki ABYX, dotykowy przycisk wywołujący HUB tabletu oraz przyciski Wstecz, Start i Home), na frontowej listwie 4 (dwa spusty, dwa przyciski). Nie zabrakło portu microUSB (to jednocześnie złącze ładowania baterii) oraz audio (jack 3,5 mm), przy czym jest również opcja grania bez słuchawek z mikrofonem – ten ostatni został wbudowany w pada.
O ile do wyglądu kontrolera można mieć pewne zastrzeżenia, tak ergonomia stoi na sensownym poziomie – SHIELD Wireless Controller dobrze leży w dłoni, jest wygodny w obsłudze i gra się na nim całkiem przyjemnie. Zdecydowanie jest to gadżet wart zakupu, jeśli już macie sprzęt NVIDII. Z uwagi na wykorzystanie autorskiego systemu połączenia pada z tabletem, kontrolera nie sparujecie łatwo z urządzeniem innego, niż NVIDIA producenta.
APARAT
Na wyposażeniu tabletu znalazły się dwa aparaty. Pierwszy z nich, osadzony na tylnej płycie obudowy, bazuje na matrycy 5-megapikselowej. Umożliwia fotografowanie w rozdzielczości 2592 x 1944 pikseli i nagrywanie klipów wideo przy 1080 liniach w pionie i szybkości 29 klatek na sekundę. Nie zabrakło sprawnie działającego autofokusa, poskąpiono natomiast diody doświetlającej. Oczko aparatu ulokowano w górnym, lewym narożniku (zakładając, że tablet trzymamy w pozycji horyzontalnej, listwą mocującą etui do dołu – czyli w domyślnym ułożeniu tabletu w czasie grania) – taka lokalizacja praktycznie uniemożliwia zasłonięcie obiektywu palcem.
Przedni aparat jest niemal duplikatem głównego – także oferuje rozdzielczość 5 Mpix (2592 x 1944 pikseli przy zdjęciach i 1080 linii w pionie oraz szybkość 29 klatek na sekundę w czasie nagrywania filmów), ale pozbawiony został systemu AF, co wydaje się logicznym krokiem – tego typu usprawnienie w czasie rozmów wideo rzadko kiedy bywa przydatne.
Aplikacja aparatu oferuje rozbudowany zestaw opcji – ustawić można w zasadzie wszystko, co niezbędne w trybie automatycznym (balans bieli, kompensację ekspozycji, samowyzwalacz, tryb seryjny, punkt pomiaru jasności z blokadą czy punkt ostrości), dołożono również elektroniczną stabilizację, poziomnicę, tryb HDR a także siatkę kadrowania. Krócej rzecz ujmując – jest tu wszystko to, co amator fotografowania tabletem potrzebuje.
EKRAN
Ostatni rok przyniósł ze sobą premiery wielu dobrych tabletów z ekranami o wysokiej rozdzielczości – od oferującego 1920 x 1200 pikseli modelu LG G Pad 8.3, po urządzenia takie, jak Samsung Galaxy Tab Pro 8.4 i Galaxy Tab S 8.4 czy iPad Mini z Retiną oferujące nawet 2560 x 1600 pikseli na 8 calach. Na tym tle panel o rozdzielczości 1920 x 1200 pikseli wykorzystany w SHIELD Tablet nie imponuje. Ale też jego wybór jest dla mnie zrozumiały. Projektanci NVIDII postawili sobie bardzo konkretny cel: zbudowanie nowoczesnej konsoli do grania, także z myślą o dopiero nadchodzących, bardzo zaawansowanych graficznie tytułach. Chcąc uniknąć potencjalnych kłopotów z wydajnością (obecnych choćby w tabletach Samsunga) zdecydowali się sięgnąć po „złoty środek” i nie przekraczać „magicznej” bariery Full HD. W efekcie obraz pozostaje wyraźny i czytelny, marketing ma co sprzedawać (Full HD nadal ładnie wygląda w specyfikacji), a wydajność urządzenia pozostaje niezagrożona.
Ekran wykonano w technologii IPS. Nie jest to może najlepszy panel na rynku, ale oferuje ładne, wyraziste barwy, a do tego zbliżone do wzorcowych, co zmartwi użytkowników przyzwyczajonych do podkręconych kolorów oferowanych przez sprzęt Samsunga. Poziom czerni nie jest tak znakomity, jak w wypadku paneli AMOLED, co nie zmienia faktu, że wartość kontrastu jest akceptowalna – punkt dla NVIDII.
Kąty widzenia – jak na matrycę IPS przystało – są szerokie. Nie ma znaczenia, z jakiej perspektywy patrzycie na ekran tabletu, kolory zawsze będą dobrze oddane a obraz czytelny. Zauważycie oczywiście zmiany jasności, ale to efekt obecny we wszystkich urządzeniach bazujących na tej technologii podświetlania.
Jasność maksymalna, zarejestrowana przez nasze narzędzia pomiarowe, wniosła 416 cd/m2 blisko jednej z krótszych krawędzi, ale w centrum ekranu spadła do 392 cd/m2. Nierównomierność podświetlenia wynosi przy tym nieco ponad 8%. To satysfakcjonujące parametry, pozwalające na komfortową pracę z tabletem zarówno w świetle sztucznym, jak i w słoneczne dni – nie przeszkadza tutaj nawet połyskliwa powłoka chroniąca wyświetlacz. Dopiero przy bardzo ostrym świetle obraz staje się mniej czytelny. Minimalna wartość podświetlania to raptem 3 cd/m2 – to więcej, niż dość, aby zadowolić nawet maniaKów czytania w kompletnych ciemnościach.
Podobnie jak sama matryca, tak i digitizer jest z wyższej półki. Panel dotykowy obsługuje do 10 punktów na raz, jest precyzyjnie skalibrowany i wyróżnia się znakomitym czasem reakcji. To porządnie zrobiony komponent – w codziennej pracy zapewne nie zauważycie różnic między SHIELDem, a tańszymi tabletami, ale w grach wymagających dobrej obsługi wielodotyku zalety urządzenia NVIDII mogą być już przydatne.
Ważna uwaga: sporadycznie – czasami raz dziennie, czasami raz w tygodniu – w czasie wybudzania tabletu ekran dotykowy przestawał działać. Niezbędne było ponowne uśpienie i wybudzenie urządzenia (przyciskiem ON/OFF), aby sytuacja wróciła do normy. W sieci pisano już o podobnych symptomach, nie jest to więc kwestia tylko naszego egzemplarza. Rozwiązaniem miała być aktualizacja do Androida 5.0, na xda-developers.com sugerowano również, iż winę za „zamrażanie” ekranu ponoszą aplikacje Google obsługujących języki azjatyckie. W naszym wypadku, po uaktualnieniu systemu do „lizaka” oraz po wyłączeniu programów Google do wprowadzania danych w językach japońskim i koreańskim, problem z wybudzaniem tabletu nie pojawił się ani razu.
WYPOSAŻENIE
Przegląd wyposażenia tradycyjnie zacząć wypada od modułów komunikacyjnych. A tych w wersji LTE 32 GB nie brakuje. Dwuzakresowa łączność WiFi zapewnia stabilny sygnał w pasmach 2,4 GHz i 5 GHz – tablet bez trudu poradził sobie z każdym z naszych testowych scenariuszy, wliczając w to najtrudniejsze zadanie, czyli utrzymanie połączenia z routerem umiejscowionym na innym piętrze. Jedyne do czego można się przyczepić, to brak obsługi standardu ac, co zwłaszcza w wypadku SHIELDa miałoby sens i pozwoliłoby na osiągniecie szerszego korytarza przesyłu choćby w czasie grania za pośrednictwem GRIDa.
Poza WiFi, liczyć możecie również na Bluetooth w wersji 4.0 LE (spokojnie wystarczy do komfortowej obsługi słuchawek bezprzewodowych czy strumieniowania muzyki na zewnętrzny system audio) oraz odbiornika GPS. Ten ostatni wspiera system GLONASS, nie zabrakło również popularnego A-GPS. Jak sprawdza się tablet w roli nawigacji? Bardzo dobrze. W czasie testów ani razu nie zdarzyła się sytuacja, w której SHIELD – poza budynkami, przy wyłączonym wsparciu A-GPS – miałby problem z precyzyjnym ustaleniem mojej pozycji, nie zanotowałem również problemów z traconym samoistnie sygnałem czy niestabilnym połączeniem.
SHIELD Tablet w wersji LTE wyposażono – niespodzianka 😉 – w modem LTE. Moduł łączności teoretycznie osiągnąć może wymogi Cat4 (150/50 Mb/s), ale fabrycznie przychodzi z blokadą programową ustawioną na Cat3 (100/50 Mb/s). W polskich realiach nie ma to (póki co) większego znaczenia. Sam modem działa stabilnie, a jego wydajność nie budzi żadnych zastrzeżeń. Jeśli macie szczęście do operatora, i faktycznie jesteście w stanie osiągnąć przyzwoity transfer na dostępnych w Waszej okolicy masztach, być może nawet będziecie mogli korzystać z GRIDa bez potrzeby ograniczania się wyłącznie do sieci WiFi. ManiaKów darmowego dostępu do Internetu zainteresuje zapewne fakt, że SHIELD Tablet obsługuje łączność na pasmach wykorzystywanych przez usługę Aero2.
Porty komunikacyjne są dwa. Z pomocą pierwszego (mini HDMI) do tabletu podłączycie telewizor lub monitor. Warto przy okazji wspomnieć, że w chwili wykrycia zewnętrznego wyświetlacza, SHIELD zaproponuje Wam skorzystanie z trybu konsoli (obraz tylko na jednym urządzeniu) lub trybu lustrzanego (obraz duplikowany). Ładowarkę oraz kompatybilne z SHIELDem urządzenia peryferyjne podłączycie korzystając ze złącza microUSB. Obsługuje ono standard OTG oraz umożliwia wykorzystywanie kabli USB typu Y. Z pomocą tych ostatnich można jednocześnie zasilać tablet i łączyć go z Siecią za pośrednictwem adaptera Ethernet. Po co? Prawdopodobnie nie będzie to najczęściej wykorzystywana przez Was kombinacja, ale przyda się, jeśli chcecie zamienić tablet w konsolę i streamować gry z innego PC lub z Sieci.
Aby ładować tablet SHIELD podczas korzystania z sieci Ethernet, należy użyć kabla Micro USB typu Y (tzw. rozgałęziacza) z żeńskim złączem Micro USB, męskim złączem Micro USB oraz żeńskim złączem USB 2.0. Dodatkowo, wymagany będzie pełnowymiarowy adapter USB 2.0 – Ethernet podłączony do wymienionego rozgałęziacza. Aby adapter działał poprawnie, należy najpierw podłączyć wszystkie urządzenia zewnętrzne do kabla Y, a na końcu męskie złącze Micro USB (kabla Y) do tabletu SHIELD.
– informacja ze strony producenta.
Zakres obsługiwanych przez funkcję OTG akcesoriów jest szeroki – z naszych testowych urządzeń (wliczając w to rozdzielacze USB) nie ruszyły wyłącznie dyski twarde 2,5″ pozbawione własnego zasilania (to zresztą najbardziej problematyczna grupa nośników – mało który tablet radzi sobie z ich uruchomieniem). Warto zwrócić uwagę na wsparcie dla systemu NTFS wykorzystywanego w systemach operacyjnych Microsoftu (pozwoli to na bezproblemową synchronizację danych z większymi dyskami) – miłe zaskoczenie i punkt dla producenta.
Testowana przez nas wersja SHIELDa posiada 32 GB pamięci magazynowej (z czego użytkownikowi oddano 25,43 GB). Tablet wyposażono w czytnik kart microSD, a system umożliwia przenoszenie zainstalowanych aplikacji na zewnętrzne nośniki (w takim scenariuszu w głównej pamięci magazynowej zostają tylko pliki rozruchowe). To szczególnie przydatna opcja w wypadku dużych gier, zajmujących nieraz więcej, niż 1,5 GB.
Rysik
To, co wyróżnia SHIELD Tablet z grona innych, 8-calowych konstrukcji (poza krzemowym sercem Tegry oczywiście) to rysik. Zaprojektowany jako integralny element wyposażenia tabletu, chowany jest w kieszonce wmontowanej w obudowę SHIELDa. Jest ciężki, ale przy tym dobrze wyważony. Wygodnie leży w dłoni, dzięki czemu zarówno proste operacje (na przykład obrysowanie części strony, żeby zapisać ją w postaci zrzutu), jak i bardziej skomplikowane zadania (rysowanie, odręczne notowanie) nie są szczególnie męczące.
Rysik (technicznie – DirectStylus 2) ma wystarczająco duże wsparcie ze strony systemu i aplikacji, aby był czymś więcej, niż tylko ciekawym gadżetem. W rękach kogoś przyzwyczajonego do elektronicznego rysowania czy pisania, staje się sensownym narzędziem, w czym pomaga obecność takich programów, jak choćby odświeżony Dabbler 2 (omówiony szerzej w dalszej części recenzji).
DirectStylus 2 względem pierwszej generacji doczekał się wielu usprawnień. Lepiej radzi sobie z wykrywaniem siły nacisku (co bezpośrednio przekłada się na wyższy komfort rysowania i pisania) i jest bardziej responsywny, z czym wiąże się również mniejsze opóźnienie w przetwarzaniu informacji (to akurat zasługa nowej Tegry). Warto też dodać, że magia tego akcesorium nie tkwi w nim samym. Sam rysik nie jest bowiem niczym więcej, jak tylko solidnym ołówkiem z gumową końcówką. NVIDIA nie sięgnęła po technologię firmy Wacom i nie bawiła się w bezprzewodową komunikację na linii stylus – digitizer. Zamiast tego rozwinęła kilka własnych, związanych z autorskimi procesorami rozwiązań. I to właśnie Tegra K1 okazała się na tyle wydajnym CPU, że udało się konstruktorom SHIELDa osiągnąć stan, w którym procesor przy bardzo małym opóźnieniu, „w locie” rozpoznaje, czy ekran dotknięty jest palcem, czy też rysikiem – a jeśli tym ostatnim, to przy jak mocnym nacisku, gdzie punktem odniesienia jest poziom spłaszczenia gumowej końcówki. Pisząc prościej – DirectStylus 2 nie jest cyfrowym ołówkiem, ale dzięki oprogramowaniu NVIDII świetnie go udaje.
AKUMULATOR
Umieszczony wewnątrz obudowy SHIELDa akumulator jest zdecydowanie najsłabszym elementem konstrukcyjnym w projekcie NVIDII. Choć pozornie, oceniając tylko na bazie danych technicznych, nie jest źle, bo liczyć możecie na 5200 mAh, to w rzeczywistości zapotrzebowanie na energię ze strony procesora i reszty komponentów jest tak duże, że o wyjątkowo długim czasie pracy na jednym ładowaniu nie można niestety mówić.
Wydajność akumulatora testowaliśmy w oparciu o nasze standardowe scenariusze, przy zredukowaniu jasności podświetlenia do 120 cd/m2 i wyłączeniu programowych trybów oszczędzania energii. Poza standardowymi testami, przyprowadziliśmy również benchmarki bateryjne w aplikacjach PCMark oraz BatteryXPRT (w dwóch scenariuszach – z włączonym WiFi / 3G oraz w trybie samolotowym).
Jak widzicie na powyższych wykresach, SHIELD Tablet wypada przeciętnie – w najmniej wymagającym teście (choć nie jest to regułą dla wszystkich SoC) wytrzymał co prawda satysfakcjonujące ponad 8 godzin ciągłej pracy, ale już w scenariuszach wymagających intensywnej pracy modułów łączności, zasoby akumulatora wyczerpały się szybciej, niż zakładaliśmy patrząc na specyfikację. Warto też dodać, że przy wyłączonym trybie oszczędzania energii, tablet szybko wyładuje akumulator będąc nawet tylko w stanie czuwania – w praktyce musieliśmy sprzęt ładować niemal codziennie, nawet jeśli nie korzystaliśmy z niego szczególnie intensywnie.
Oszczędzanie baterii ogranicza aktywność urządzenia, w tym wibracje i przetwarzanie większości danych w tle. Poczta, SMS i inne synchronizowane aplikacje mogą nie aktualizować swojej zawartości, dopóki ich nie otworzysz.
– informacja NVIDII
Tryby oszczędzania energii zawierają kilka różnych opcji. Poza ogólnym przełącznikiem aktywującym scenariusz minimalizujący zużycie zasobów akumulatora, do dyspozycji mamy również tryb Tegra PRISM (zmniejsza moc podświetlenia i poprawia kolor pikseli, co według producenta wydłuża czas pracy tabletu przy zachowaniu dobrej jakości obrazu – i tak faktycznie jest) oraz funkcję przestawiającą procesor z trybu maksymalnej wydajności w tryb zoptymalizowany. Ostatnia z nastaw wpływa w pewnym stopniu na wydajność urządzenia w grach, ale naprawdę polecam z niej korzystać w codziennym użytkowaniu SHIELDa – wydłuża czas pracy tabletu na jednym ładowaniu o kilkanaście procent (zależnie od poziomu obciążenia).
WYDAJNOŚĆ / FUNKCJONALNOŚĆ
Zacznijmy od małego powtórzenia specyfikacji. SHIELD Tablet opiera się na układzie SoC NVIDIA Tegra K1 (4 rdzeniowy procesor wykonany w architekturze ARM Cortex-A15, o taktowaniu 2.2 GHz + grafika NVIDIA GK20A w architekturze Kepler, obsługująca standard OpenGL ES 3.1, a teoretycznie nawet OpenGL 4.4) wspieranym przez 2 GB pamięci operacyjnej. To unikalna kombinacja. W przeciwieństwie do popularnych zestawów wykorzystujących układy MediaTek, Snapdragon czy Rockchip, podzespołów zainstalowanych w tablecie NVIDII nie spotkacie na rynku tak często – ostatnio pojawiły się przy okazji premiery Chromebooków Acera, które opisaliśmy dla Was dokładniej na acerManiaKu. Wbrew pozorom, nie jest to wyjątkowo dobra wiadomość.
Oficjalna próbka możliwości Tegra K1
Zaprojektowana przez firmę NVIDIA konfiguracja potrafi wprawić w osłupienie. To wyjątkowo mocny sprzęt, którego potencjał nie kończy się na cyferkach w specyfikacji i wynikach benchmarków, ale faktycznie przekłada się na wysoki komfort pracy. SHIELD rzadko kiedy laguje, nie myśli nad trudnymi zadaniami i nie zawiesza się nawet, jeśli go mocno obciążycie. Pracując na pełnych obrotach, procesor tabletu szybko zaczyna oddawać spore ilości ciepła, w efekcie czego obudowa zazwyczaj nagrzewa się do poziomu 40-42 stopni C (widać tutaj zalety wykorzystanej powłoki na tylnym panelu – bazujący na szkle Kiano Intelect 8 3G MS osiąga pod obciążeniem nawet 51 stopni C). Zjawisko Throtlingu (sztuczne spowolnienie prędkości procesora wskutek przegrzewania CPU) występuje, ale negatywny efekt nie ma dużego wpływu na wydajność SHIELDa. Aby lepiej to pokazać, poddałem przez 100 minut tablet serii zapętlonych testów z użyciem wymagających benchmarków GFXBench (testy Manhattan – linia niebieska – oraz T-Rex 3.0 – linia czerwona), co 5 minut sprawdzając zmiany w ilości generowanych klatek na sekundę – jak widzicie na poniższym wykresie, spadek fps-ów pozostaje na akceptowalnym poziomie przez cały czas trwania testów.
Bez względu na to, czy chcecie grać, oglądać filmy czy pracować z dokumentami, macie ogromną moc obliczeniową do dyspozycji. Jest tylko jedno „ale” i wynika ono z faktu, o którym pisałem w pierwszym akapicie tego rozdziału. Tegra K1 nie jest popularna. A przez to, bywa traktowana przez programistów po macoszemu. W efekcie, w Google Play bez trudu natraficie na aplikacje nie obsługiwane przez SHIELDa (na przykład XCOM®: Enemy Within – szkoda, bo to pozycja, w której możliwości K1 ładnie by się sprawdziły) albo na gry, które pomimo ogromnej wydajności tabletu są tak źle zoptymalizowane, że lagują – przykładem jest Asphalt 8, na którego spowolnienia na urządzeniu NVIDII użytkownicy nieraz już narzekali.
Z drugiej strony, użytkownicy SHIELDa liczyć mogą na gry, które oferowane są na zasadzie wyłączności. A to oznacza, że na tablecie zagracie w takie perełki, jak Portal, Strike Suit Zero (na chwilę obecną bodajże tylko Nexus 9 uruchomi ten tytuł poza SHIELDem), przepiękny Trine 2 (oferowany z tabletem za darmo) czy kultowy już Half-Life 2 oraz Half-Life 2: Episode One. Na tym oczywiście nie koniec. Podejście NVIDII przypomina więc w pewnym stopniu politykę Sony i Microsoftu w kwestii konsol – każda z firm koncentruje się nie tyle na podkreślaniu możliwości technicznych urządzeń, co na budowaniu ich ekskluzywności przez tworzenie dedykowanych gier, sprzedawanych tylko w obrębie jednej z platform.
Czy warto przymknąć oko na problemy SHIELDa w grach produkcji Gameloftu i innych firm, koncentrujących się głównie na popularnych układach SoC? To już zależy od Waszych osobistych preferencji. Dla mnie sporadyczne lagowanie w Modern Combat 5 czy Asphalt 8 jest niewielką ceną za dostęp do sporej mocy K1 w innych zadaniach – i nie mam tutaj na myśli wyłącznie dedykowanych gier. SHIELD świetnie radzi sobie z obsługą dużych i „ciężkich” plików PDF (60-megabajtowy, wielowarstwowy dokument jest gotów do pracy niemal od razu po jego otworzeniu, a pojedyncze strony ładują się w czasie poniżej jednej sekundy, wliczając w to powiększanie i pomniejszanie tekstu) i multimediów (z testowego pakietu filmów tablet poradził sobie z każdym formatem i rozdzielczością wliczając w to 4K – wyjątek stanowi kodek audio DTS, który nie jest obsługiwany ze względów licencyjnych), z punktu widzenia gracza nie bez znaczenia jest również obsługa zewnętrznego kontrolera oraz niezły pakiet programowych usprawnień – z opcją łatwego nagrywania i współdzielenia gameplay’u za pośrednictwem aplikacji Twitch na czele.
Kluczowe testy
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (brak wsparcia dla dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps;
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps.
Wszystkie testy
– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (brak wsparcia dla dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps;
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps.
W momencie swojej premiery, SHIELD Tablet pracował jeszcze pod kontrolą KitKata (4.4), ale od blisko miesiąca dostępna jest aktualizacja systemu do wersji Lolipop 5.0 (mieliście okazję czytać o tym na łamach tabletManiaKa). Wszystkie pomiary i testy przeprowadziliśmy w oparciu o najnowszą odsłonę Androida.
Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy zaraz po uruchomieniu środowiska graficznego, to oczywiście interfejs w pełni zgodny z Material Design – esencja wizualnych zmian dokonanych przez Google. Najnowszy styl to przede wszystkim pewne graficzne uproszczenia w prezentacji ikon, premierowe czcionki oraz układy bazujące na intensywnej kolorystyce – a wszystko to okraszone dynamicznym oświetleniem i cieniami. Jednym się spodoba, innym nie przypadnie do gustu – o tych ostatnich się nie dyskutuje, przejdźmy więc do praktycznych stron „lizaka”.
Centrum powiadomień przeszło szereg interesujących zmian. Wyświetlane na ekranie blokady informacje stały się interaktywne, co oznacza, że jeszcze przed wprowadzeniem pinu czy hasła możemy przykładowo przeczytać wiadomość i na nią odpowiedzieć – oczywiście mamy kontrolę nad tym, które powiadomienia mogą się pojawiać na ekranie blokady, a które nie, aby uniknąć sytuacji potencjalnie narażających na szwank bezpieczeństwo naszych danych.
Pasek szybkiego dostępu jest teraz dwuetapowy – za pierwszym dotknięciem widzimy powiadomienia, przy drugim, zestaw kluczowych nastaw, wliczając w to przycisk nagrywania ekranu oraz opcje kontrolera. Warto przy okazji dodać, że jedna z ikon w menu po aktualizacji do Androida 5.0, w polskiej wersji językowej podpisana jest w języku portugalskim – na szczęście to jedyny błąd w tłumaczeniu, który dostrzegłem.
Jedną z istotnych nowości jest niewątpliwie odświeżony Dabbler w drugiej odsłonie. Służąca do rysowania aplikacja doczekała się kilku ważnych usprawnień. Po pierwsze, wygląd programu dopasowano do stylu Material Design: dwa boczne paski z narzędziami można ukryć (niezależnie od siebie), co ułatwia pracę nad wirtualnym płótnem w wersji pełnoekranowej. Po drugie, dodano wsparcie dla warstw – i tą funkcję nazwać można bez wahania najistotniejszą. Podobnie jak w słynnym Photoshopie, możemy teraz rysować na każdej warstwie niezależnie, co pozwala lepiej kontrolować proces powstawania grafiki. Po trzecie, pojawiło się narzędzie do tworzenia przeróżnych figur geometrycznych oraz ich szybkiego powiększania i przekształcania. Po czwarte w końcu, dodano opcję łatwiejszego współdzielenia gotowych projektów za pośrednictwem Twitcha.
Jeszcze przed wprowadzeniem zmian związanych z Androidem 5.0, Dabbler był wartą uwagi aplikacją. Po aktualizacji jest jeszcze lepszy – na wirtualnym płótnie (trzy rodzaje do wyboru) rysuje się płynnie i bez opóźnień. Dzięki przeróżnym wzorom symulacja malowania jest bardzo rzeczywista – w zależności od wybranej warstwy i narzędzi, wirtualne farby różnie się wchłaniają i mieszają, a jeden z algorytmów (wykorzystujący system czujników zainstalowanych w tablecie) odpowiada nawet za „udawanie” grawitacji, która wpływa na to, w jaki sposób farba będzie „spływać” po płótnie. Jeżeli lubicie rysować, nowy Dabbler przypadnie Wam do gustu.
Czas zerknąć na to, co NVIDIA przygotowała dla graczy. Zacznijmy od aplikacji SHIELD Hub, która zbiera wszystkie ważne skróty i informacje w jedną, sensownie prezentowaną całość. Z poziomu tego programu podłączycie kontroler, sprawdzicie, co słychać w świecie NVIDII, kupicie gry z Google Play, przejrzycie kolekcję posiadanych tytułów na pececie (gier, w które możecie grać za pomocą funkcji streamowania lokalnego) a także dostaniecie się do GRIDa, czyli internetowej wypożyczalni gier.
Gamingowy charakter SHIELD Tablet najlepiej określają dwie funkcje związane ze streamowaniem gier.
Pierwsza, to zdalny pulpit umożliwiający uruchomienie na tablecie gier pecetowych, przy czym niezbędne tutaj okaże się posiadanie komputera zgodnego z wymaganiami usługi (kluczowym komponentem jest karta graficzna GeForce GTX oparta na architekturze Kepler). W tym trybie tablet staje się zwykłym terminalem, podczas gdy czarną robotą (czyli liczeniem) obciążony jest nasz pecet. Ciężko mi ocenić ten element funkcjonalności SHIELDa. Jestem w stanie wyobrazić sobie zastosowanie wirtualnego pulpitu w sytuacji, kiedy postawiliście komputer stacjonarny w pracowni, a chcecie pograć w salonie, na dużym telewizorze, albo leżąc w łóżku. Niewątpliwie można tak grać, a strata na jakości nie jest tak duża, jak może się to wydawać – pod warunkiem że macie sensowny komputer i dwupasmowy router (przy połączeniu bezprzewodowym maksymalna jakość obrazu ustawiona jest na 720p, używając adaptera Ethernet możliwe jest już osiągnięcie progu 1080p przy 60 klatkach na sekundę). Ja sam, przez cały czas trwania testów – mając peceta pod ręką – ani razu nie czułem potrzeby skorzystania ze wspomnianej usługi.
Zdecydowanie ciekawszym narzędziem jest GRID. W wielkim skrócie, jest to usługa internetowa (NVIDIA opisuje ją jako Netflixa dla graczy) pozwalająca na bezpłatne (przynajmniej do wakacji 2015 roku) korzystanie z kilkudziesięciu pecetowych gier (co tydzień dodawane są nowe pozycje) uruchamianych z chmury. Znajdziecie tam takie pozycje, jak trylogia Batman: Arkham (Asylum, City, Origins), Borderlands (1 i 2), Darksiders (1 i 2), Dead Island, Dirt 2, Wiedźmin 2 czy Ultra Street Fighter 4. I tak, jak w kwestii użyteczności lokalnego streamowania gier nadal pozostaję sceptyczny, tak usługę GRID oceniam bardzo pozytywnie. Do niedawna w fazie beta i działająca w oparciu o serwer amerykański, teraz rozwinęła skrzydła. Polacy grają za pośrednictwem nowo uruchomionego serwera europejskiego, dzięki czemu opóźnienie jest nieduże, a jakość obrazu spokojnie trzyma się założonego standardu (720p przy 60 klatkach na sekundę).
Dzięki usłudze GRID, faktycznie kupując SHIELDa kupujecie również namiastkę konsoli. Wystarczy podłączyć tablet do telewizora lub monitora, uaktywnić pada i zacząć grać – a jedyne, czego naprawdę potrzebujecie do mocny router, który utrzyma transfer na akceptowalnym poziomie. Tak, jak wspominałem już wcześniej, teoretycznie możliwe jest nawet granie za pośrednictwem modemu LTE, ale osobiście nigdy nie udało mi się osiągnąć na tyle dobrego połączenia (maszty Plusa lub T-Mobile), aby grać przez godzinę bez zauważalnych spadków płynności.
PODSUMOWANIE / OCENA / OPINIA
Wyglądający jak skrzyżowanie biznesowego tabletu HTC z konsolą dla geeków, SHIELD Tablet jest bez wątpienia urządzeniem unikalnym. Wyjątkowość tego sprzętu nie pochodzi jednak wyłącznie z wykorzystanej kombinacji podzespołów, ale raczej z programowej otoczki, na którą składa się rozbudowany zestaw przydatnych aplikacji i funkcji.
SHIELD Tablet reklamowany jako przede wszystkim jako sprzęt dla graczy – i w tej roli faktycznie sprawdza się znakomicie. Oferuje wysoką wydajność (niestety, nie zawsze wykorzystaną właściwie), tryb konsoli z obsługą zewnętrznych monitorów, dobrze dopracowane zaplecze (usługi, akcesoria, dedykowane gry) a także zestaw bardzo ważnych – z punktu widzenia gracza – funkcji, z opcją łatwego tworzenia i udostępniania gameplay’u na czele. Jednocześnie, z racji sprzętowej konfiguracji, cierpi z powodu niedostatecznej optymalizacji w niektórych, dostępnych w Google Play tytułach.
Warto jednak pamiętać, że SHIELD to przede wszystkim tablet. I to tablet nieźle przygotowany do tego, aby konkurować z najmocniejszymi produktami sprzedawanymi w Polsce. Wyposażony w niezły ekran, stereofoniczne głośniki, modem LTE i świetny rysik, powinien znaleźć się na celowniku wszystkich tabletManiaKów szukających dobrego, uniwersalnego, multimedialnego urządzenia mobilnego.
Nie jest to jednak sprzęt pozbawiony wad. Na plan pierwszy wysuwa się oczywiście akumulator, nie potrafiący zagwarantować satysfakcjonujących czasów pracy na jednym ładowaniu, co już na wstępie przekreśli tablet w oczach wielu osób. Także miłośnicy kompaktowych obudów nie będą usatysfakcjonowani – pod względem gabarytów SHIELD nie może rywalizować z modelami pokroju Sony Xperia Z3 Tablet Compact.
Czy mogę szczerze polecić Wam tablet NVIDII? Jeżeli lubicie grać, a nie przeszkadza Wam opisany w teście problem z kompatybilnością niektórych tytułów, zdecydowanie nie ma się nad czym zastawiać – to jedna z najlepszych propozycji na rynku. Ale nad zakupem SHIELDa pomyśleć powinni nie tylko gracze – to naprawdę ciekawy i udany model, z niezłym wyposażeniem, a do tego rozsądnie wyceniony. Dlatego też zdecydowaliśmy się go nagrodzić maniaKalnym wyróżnieniem.
- Bateria6,8
- Ekran9,3
- Jakość9,4
- Wydajność10,0
ZALETY
|
WADY
|
Alternatywna propozycja
NVIDIA SHIELD Tablet to sprzęt na tyle unikatowy, że niemożliwym jest wskazanie innego modelu na rynku, o identycznej funkcjonalności. Szukając mocnego, a przy tym niedużego tabletu z Androidem, na pewno zerknąć powinniście na wspominanego już wcześniej Sony Xperia Z3 Tablet Compact. Miłośników elektronicznego rysowania odsyłam do któregoś z tabletów serii Samsung Galaxy Note - na łamach tabletManiaKa znajdziecie testy najważniejszych modeli z tej linii. Jeśli natomiast rozglądacie się głównie za sprzętem do grania, ale nie interesuje Was "zielony robot" i bazowanie na chmurze, być może zaintryguje Was Razer Edge Pro, pracujący pod kontrolą okienek i oparty na procesorze Intel Core i7 oraz grafice NVIDIA GT 640M LE.
Wasze pytania
kacper: Akurat testujcie z3 tablet Compact. W takim wypadku prosiłbym o porównanie jakości ekranu obu tabletów, a także ich wydajności. Przydatną informacją byloby również porównanie wagi i grubości obu sprzętów w codziennym użytkowaniu. Pozdrawiam 😀
Sony Xperia Z3 Tablet Compact testował już dla Was Antek, ale i ja miałem okazję spędzić z tym urządzeniem dłuższą chwilę. W kwestii ekranu sprawa jest jasna – w obu modelach zainstalowano świetne komponenty, więc nie ma większego znaczenia, na który się zdecydujesz. Wydajność – tutaj króluje sprzęt NVIDII, ale musisz pamiętać o kłopotach z kompatybilnością tabletu z niektórymi aplikacjami. W zamian dostajesz „exclusivy” oraz granie w chmurze – coś za coś. 😉 Waga i grubość – tutaj punkt dla Sony. Xperia to model lżejszy, smuklejszy, ładniejszy (choć to rzecz gustu) ale też łatwiejszy w obsłudze jedną dłonią.
Wysokość | Grubość | Waga | |
---|---|---|---|
Sony Xperia Z3 Tablet Compact | 124 | 6.4 | 270 |
NVIDIA Shield Tablet LTE | 126 | 9.2 | 390 |
wisnia101: witam. Jezeli mowimy o porownaniach to moze nexus 9 był by dobrym konkurentem ? (droszy sprzet ) lub Lenovo Yoga Tablet 2 ( tanszy )
SHIELDa ciężko porównać ze wspomnianymi przez Ciebie modelami – chyba, że chcesz wszystko sprowadzić do suchego porównania wydajności komponentów. Model NVIDII to spore zaplecze programowe, podczas gdy Nexus przychodzi „goły” (oferuje tylko podstawową funkcjonalność gwarantowaną przez Google – zresztą o tym w tym urządzeniu chodzi). Yoga 2 to sprzęt udany – znakomicie wypada pod względem wydajności akumulatora, ale nie jest w stanie zaoferować nawet 1/3 możliwości SHIELDa w grach (i mam tutaj na myśli nie tyle wydajność, co raczej kwestię akcesoriów, GRIDa czy dedykowanych Tegrze gier).
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
całkiem korzystnie jak dla mnie wypada, poczekam na jakąś promocję i go kupię
Do tego 2 GB ramu w tabie 8.3 pro, a w Z3 tablet mamy 3 GB
Też mam Sony Tblert Conpakt 3 – acz poza zaletami Sony ma swoje wady jak:
SONY ma niskie napięcie na wyjściu słuchawkowym ( wartości podaję za Komputer Świat 3/2015)
Sony = napięcie na wyjsciu słuchawek = 95 mV / NVIDIA SHIELD daje 253 mV /Aple iPad mini 3 = 299 mV (jakość dzwieku jest dobra w Sony i i Padzie ale najlepsza jakość dżwieku z dzurki tabletu jest jednak w NVIDIA SHIELD.
Wydaje się też, że NVIDIA SHIELD odtwarza nieco więcej formatów filmowych i muzycznych niż tablet od SONY – acz najwięcej formatów i tak odtwarzają Samsungi [ podaję za zestawieniem z „Mobility” nr 07-08/2015 (132) ] Niniejszy test SHIELD`a wskazuje , że niema on problemu z popularnymi obecnie formatami
Wątpliwym dodatkiem jest wodoodpornośc SONY – watpliwym na tle upierdliwości w utrudnionym dostępie do slotu SD czy celem podłącznia tabletu przez USB.Jakoby ładować można też dostępnym złączem magnetycznym – acz SONY nie dołączyło kabelka ani też stacji ładująco-dokującej – bo nic więcej tym złączem zrozbic sie nei da ponoć – z takim złączem. co wiecj ze względu na gołe elektroddy zasilające na zewnątrz można tablet uszkodzić skutkiem przepięcia czy skoku energi chocby skutkiem naelektryzowania się – prawdopodobieńswo niewiekie aż zważywszy na prawa Morphy`ego realne bo możliwe.
Nie wiem jak SHIELD – ale W SONY bateria nie jest wymienialna 🙁 Co czyni ten zzgrabny tableciek drogą jednorazówką – pewnie większość opowych produktów też – i chyba o to chodzi producentom.
Plusem SONY jest dłuższe działanie na baterii.
Oba mają niezłe GPS (bez A-GPS* niestety ) za to z GLONAS. Warto zauważyć, że Samsung Galaxy Tab 8,4 oraz 10,5 odczytują dane z trzech syst satelitarnych czyli: GPS (bez A-GPS*)+ Glonas + Baidou jak to sie maw praktyce cieżko ocenic bo i SONY i SHIELD szybko łapia fixa i ładnie zapisują ślad GPS – co do pd wzgledem GPS bogaciej wyposażonych Samungów a wzmiankowanych wyżej ciekawa jestem czy możliwość odbierania Baidu przekłąda sie na wieksza dokładność czy też nie.
*Dla mnniej zorientowanych koleżanek ( bo faceci wszystko wiedzą już przed narodzeniem 🙂
A-GPS pozycjonuje (naszą pozycję) na podstawie sygnałów komórkowych z wież nadawczych.( z tzw. BTS). Posiadanie A-GPS skutkuje zwykle mnieszą dokładnością (zalezną od gęstości masztów BTS) ale posiada znacznie większą szybkość pozycjonowania – co w gęstej zbudowie przy duzej liczbie nadajników czasmi ratuje nam pozycjonowanie – np kiedy satelity są zasłonięte budynkami. Miałam taką sytuację w Paryżu i Wrocławiu gdzie w wąskich uliczkach tylko dzięki A-GPS nie pomyiłam drogi.
Trochę przesadziłem ale warto dołożyć te 40 zl.Bo samsung z identyczną specyfikacją kosztuje około 200 stówy. Rozważałem też zamiast Z3 Tablet Cpamct Samsinga Tab 8.3 PRO ale rzucilem tem pomysł.
Ekran 2K, kiepski czas pracy bateria tylko, o 300 mAh większa od Sony
Procek Snapdragon 800 2.2 GHz
Brak radia np.
Brak wodoodporności
Scina przez nakładkę od Samsunga.
ja sobie chwalę, kupiłem sobie w komputroniku jak byla promocja gdzie taniej dawali komplet pad i tablet, ogólnie fajna maszynka, choć muszę przyznać, że do frajdy z grania na vice i remote play z ps4 to jednak nie ma startu…
@cracken za ta kasę to spoko laptopa byś miał albo porządny tablet z windą nie te androidowe protezy…
Nokia here działa elegancko. Jest miodzio. Polecam ten tablet z czystym sumieniem.Jedyna wada to tylko 16 gb wbudowanej no ale masz super procek 2.5GHz i 3GB ramu. Kupujesz micro sd karte 64 gb za około 100 zł i po problemie.Tablet w ogóle nie rozgrzewa się. Z tylu taki chropowaty plastyk, ale przyjemny.
A pro po długości działania baterii to jasność ustawione mam około 50%.
Nokia here działa elegancko. Jest miodzio. Polecam ten tablet z czystym sumieniem.Jedyna wada to tylko 16 gb wbudowanej no ale masz super procek 2.5GHz i 3GB ramu. Kupujesz micro sd karte 64 gb za około 100 zł i po problemie.
Karta micro sd 64 gb za 100 zł to będzie bardzo wolna z odczytem 10 MB/s.
Ten Kingston za 140 zł o którym pisałeś wcześniej jest dużo lepszy bo ma 90 MB/s.
A pro po zapisywania nie ma możliwości. Ba…nawet folderu nie stworzysz np karcie sd albo przenieść zdjecie z pam telefonu do sd karty, bo google ponoć zabronił w androidzie 4.4.4 coś takiego.Np taki es explorer nie działa kopiuj i wklej do sd.
Ale na szczęście jest wbudowany fabrycznie menedżer plików i on ze wszystkim daje radę. Działa kopiuj i wklej, stwarza foldery i pliki i tp.Nie jest źle.
Na wi fi trzyma około 10 godzin, po 3G/LTE nie robiłem nie mam karty na razie, ale obstawiam te 6-7godzin powinien wytrzymać.Wideo zależy czy przez wi fi czy osobno z karty.Jak z karty z wyłączonym i opcjami sieciowymi powinien ponad 11 godzin wytrzymać ten tablet. Jeśli oglądać wideo po wi fi np youtube i tp mniej wiecej 10 godzin posiedzisz.Po całym intensywnym dniu użytkowania bateria potrafi trzymać jeszcze te 20% energii.
Bateria też jest ok.Dla czego wybrałem z3 tabletz? Snapek 801 2.5GHz,3GB ramu, cieniutki, stereo głośniki, wodoodporny, jess aplikacja radiowa po podłączeniu sluchawek co jest rzadkością, nie scina, piękny ekran.
Ile trzyma na baterii przy przeglądaniu internetu po 3G a ile podczas oglądania filmów?
Mam Xperia Z3 Tablet LTE , kupione za 1885 zł.Do tego etui orygilne za 120 zł,szkło 9H na ekran za 70 zł, micro SDXC 64GB kingston za 140 zł, kablel magnetyczny oryginał z logo sony za 25 zł, otg pendrive 64 gb z usb 3.0 za 150 zł.
Jest rewelka. 😉
Czy możesz zapisywać programy na karcie pamięci?
Działa co Sony Music Unlimited i Video Unlimited?
Sony tablet compakt 3 jest w ramach nocnych wyprzedaży w Media Expert za 1530 zł.
Z tym też mogą być problemy, lepiej do plecaka wsadzić, razem z powerbankiem
Za ta kasę to ja wolę ps4 kupic
PS4 nie schowasz do kieszeni.
Fajny tablet ale za drogi względem konkurencji i czas pracy na pojedynczym ładowaniu słaby.
1549 zł to jest dobre 450 zł taniej od Xperii Z3 Compact Tablet 16 GB LTE i 600 zł taniej od iPada mini 3 16 GB 4G.
W innych recenzjach piszą że już zmniejszenie wydajności o połowę do 30 fps czyli poziomu Xperii Z3C i iPada mini 3 skutkuje też wydłużeniem czasu pracy na baterii do 6-8 godzin.
Gówno to co da. Średni maksymalny i tak i tak bateria leci w oczach. Miałem wszystkie tegry. I wszystkie są pradozerne i laguja jak cholera. Nigdy więcej tegry. Never.
W innych recenzjach piszą że już zmniejszenie wydajności o połowę do 30 fps czyli poziomu Xperii Z3C i iPada mini 3 skutkuje też wydłużeniem czasu pracy na baterii do 6-8 godzin.
Wyraźnie masz w artykule że nie laguje tylko śmiga.
Na jakich ustawieniach wydajności był robiony pomiar czasu pracy na baterii?
Bo odnoszę wrażenie że na ustawionej maksymalnej wydajności, podczas gdy powinien być zrobiony na oszczędzaniu energii, albo średnim ustawieniu.
Jak pisałem w sekcji poświęconej akumulatorowi, czas pracy na jednym ładowaniu testowaliśmy przy zredukowaniu jasności podświetlenia do 120 cd/m2 i wyłączeniu programowych trybów oszczędzania energii. Każdy z tabletów testujemy w warunkach maksymalnej energochłonności – w ten sposób możemy ustalić przebiegi urządzenia w „najgorszym” scenariuszu.
Wspominałem o tym w recenzji, ale powtórzę – włączenie trybów oszczędzania energii, funkcji TegraPRISM, przestawienie procesora w tryb zoptymalizowany i uaktywnienie automatycznego sterowania podświetleniem pozwala osiągnąć zauważalnie lepsze czasy pracy, dlatego też warto tych usprawnień używać. Nawet wtedy jednak ciężko będzie uzyskać wyniki porównywalne z Xperią Z3C czy tabletami Apple. Pozdrawiam
W innych recenzjach piszą że już zmniejszenie wydajności o połowę do 30 fps czyli poziomu Xperii Z3C i iPada mini 3 skutkuje też wydłużeniem czasu pracy na baterii do 6-8 godzin.
Poza tym ponoć takie aplikacja jak Nokia Here Maps i Microsoft Office Mobile są niekompatybilne z tym tabletem (tylko nie wiem czy przez procesor czy wersję systemu).