>

ASUS Transformer Pad TF103C – test tabletu

Mówi się, że tablet nie służy do tworzenia treści, a do wyłącznie jej konsumpcji. Trudno się z tym nie zgodzić, chyba że mamy tablet z fizyczną klawiaturą. ASUS Transformer Pad TF103C to propozycja dla tych, którzy czują potrzebę posiadania urządzenia mobilnego zdolnego imitować komputer. Ale czy to dobry produkt?

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Za udostępnienie sprzętu do testów dziękujemy sieci sklepów X-KOM. Jeśli uważasz, że ASUS TF103C jest wart Twoich pieniędzy, możesz kupić go za 1299 zł wraz ze stacją dokującą.

Specyfikacja ASUS Transformer Pad TF103C

Dane podstawowe
Wymiary 178 x 257 x 10.0 mm
Waga 565 g
Ekran
Typ IPS 10.1'', rozdzielczość 1280x800, 149ppi
Kluczowe podzespoły
SoC Intel Atom Z3745
Procesor 4 rdzeniowy, 1.8GHz, Intel Atom Silvermont
GPU Intel HD Graphics (Bay Trail)
RAM 1.0 GB
Pamięć 16GB
Obsługa kart pamięci microSD, do 64 GB
Bateria 5070 mAh
System operacyjny
Wersja Android 4.4 KitKat
Łączność, komunikacja i wyjścia
WiFi 802.11 a/b/g/n, dual-band
GPS AGPS
Bluetooth 4.0
Modem brak
Porty USB2, audio
Aparat fotograficzny
Główny 2 MP (1600x1200), wideo HD Ready (720), 25 kl/s
Dodatkowy 0.3 MP (640x480), wideo VGA (480), 20 kl/s

Skrótem, czyli wideorecenzja ASUS TF103C

Budowa / jakość wykonania

Przed transformacją

ASUS Transformer Pad TF103C, jako samodzielny tablet nie prezentuje nowego wzornictwa. Producent postanowił nie eksperymentować z formą, w efekcie czego otrzymaliśmy coś na wzór połączenia klasycznego iPada i pierwszych tabletów Samsunga. Dominuje biel, która zawsze sprawdza się w tego typu przypadkach – kojarzy się z produktem droższym i bardziej ekskluzywnym, przynajmniej w moim odczuciu. Jedynym smaczkiem, choć trudnym do zauważenia na początku, jest niesymetrycznie biegnąca srebrna ramka okalająca urządzenie. Rozszerza się ku dołowi, by zapełnić całą dolną krawędź. Asymetria chyba jest kluczem tego wzornictwa, bo kamera do wideorozmów także nie została ulokowana na samym środku tabletu. Zabawnie to wygląda.

Seria Transformersów ASUSA obfituje w różnorakie modele, a testowany TF103C jest jedną z tańszych wersji. Nie dziwi zatem, że plecków nie pokrywa aluminium, a tworzywo sztuczne — matowe, lekko chropowate i bardzo miłe w dotyku. Ekran z kolei osłania szkło, jak deklaruje producent, odporne na odciski placów – nie spodziewajmy się jednak, że nie pozostawimy żadnych linii papilarnych na powłoce. Konstrukcja jest niespotykanie solidna i sztywna. Nic się nie ugina, nic nie trzeszczy. Sprzęt trochę waży, owszem, ale znajduje to swoje przełożenie w solidności.

Oprócz wspomnianej już kamerki do wideorozmów, obudowę wzbogacają także przyciski fizyczne (włączania/wyłączania i regulacji głośności) oraz port microUSB (dodatkowe „pełne” złącze USB jest w klawiaturze) i gniazdo na kartę microSD. Producent porozrzucał je po wszystkich krawędziach, dlatego trzeba się początkowo troszkę naszukać. Dolną krawędź – trzeba to napisać – szpecą otwory, w które wpina się klawiaturę. Coś kosztem czegoś, czyli jak design przegrywa z funkcjonalnością. Przestrzeń plecków tabletu została zagospodarowana z większym pomysłem, dlatego u góry jest kamera, po bokach głośniki stereo a środkową część zdobi wypukłe logo producenta. Nie mogło też zabraknąć ikonicznego już znaczka „Intel Inside”.

Po transformacji

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Dodana do kompletu klawiatura nawiązuje stylistycznie do tabletu. Wykonana z tworzywa sztucznego, ma ten sam kolor co obwódka, a kiedy konstrukcję się złoży, wszystkie elementy tworzą spójną całość. Cytując moją dobrą koleżankę, „ma to sens”. Elementem kontrastującym są białe klawisze, pod którymi zmieszczono jeszcze niewielki gładzik. Na spodzie ulokowano cztery gumowe nóżki skutecznie uniemożliwiające poruszenie się urządzenia w trakcie wpisywania tekstu. Są też niezakryte główki śrubek – troszkę to przypomina styl MacBooka. 🙂

Mocowanie tabletu w klawiaturze odbywa się przy pomocy specjalnej dyszy, na której ulokowano dwa bolce po skrajnych stronach i złącze po środku. Aby odłączyć jedno od drugiego, trzeba wcisnąć specjalny guzik. Niezależnie od wprowadzonych rozwiązań, tablet i tak się delikatnie chwieje. Nie radzę przenosić urządzenia chwytając wyłącznie za górną część. Warto też nadmienić, że konstrukcja została tak zaprojektowana, że przy normalnej pracy klawiatura jest ustawiona delikatnie pod kątem. Pomaga to we wpisywaniu tekstu. Niestety ekran daje się tylko nieznacznie odchylić do tyłu. Szerszy zakres kątów byłyby mile widziany.

Klawiatura, choć niewielkich rozmiarów, posiada pełnoprawny zasób klawiszy. W miejsce przycisków funkcyjnych F1 – F12 weszły guziki dedykowane obsłudze Androida. Otrzymujemy zatem cały rząd fizycznych skrótów do obsługi multimediów. Zmieściły się również kursory, a miejsce zwykle okupowane przez klawisz Windows tutaj został zastąpiony guzikiem powrotu do ekranu głównego. Wielu z Was pewnie ciekawi, jak się klawiatura spisuje. Klawisze charakteryzuje lekki, przyjemny skok. Wpisywanie tekstu jest bardzo przyjemne, ale trzeba się przyzwyczaić do tego, że klawiatura nie jest duża.

Świetnie spisuje się gładzik. Dobrze reaguje na dotyk, a przy naciskaniu albo lewego albo prawego klawisza funkcyjnego miękko się ugina i dźwięcznie klika. Tak właściwie to niemal cały obszar gładzika „klika” – wystarczy tylko mocniej przycisnąć. Urządzenie obsługuje multigesty. Korzystając z dwóch palców można przewijać strony (trzeba położyć palce i przesunąć w lewo, prawo, w górę lub w dół, np. przeglądając zdjęcia w galerii bądź przewijając stronę internetową). Zbliżanie i oddalanie jest trochę trudniejsze. Trzeba dwukrotnie kliknąć lewy klawisz gładzika, i trzymając wciśnięty przesuwać drugim palcem w prawo (przybliżanie) lub w lewo (oddalanie). Metoda wymaga wprawy i nie jest ani wygodna, ani skuteczna. (Dzięki @Katarzyna Puro za sugestię 😉 ).

Aparat

Od strony fotograficznej testowany model troszkę mnie zawiódł. Otrzymujemy do dyspozycji 2-megapikselowy aparat bez autofokusa czy lampy błyskowej. Sytuację ratuje oprogramowanie do robienia zdjęć. Jest ono bogate w szereg przeróżnych opcji. Możemy ustawić czułość ISO w zakresie ISO 50 do ISO 800, dostosować balans bieli, wartość ekspozycji i uruchomić funkcję pracującą na wzór stabilizacji obrazu. Istnieje także możliwość nałożenia efektu kolorystycznego oraz nastawienie samowyzwalacza.

Można też wybrać jeden spośród pięciu trybów robienia zdjęć – automatyczny, HDR, noc, upiększanie twarzy i animacje GIF. Tryb filmowy pozwala na rejestrowanie wideo w rozdzielczości w 720p i 24 kl/s. Jakość rejestrowanych filmów jest raczej przeciętna. Specyfikacja tabletu nie zwiastowała niczego lepszego. Podobnie ze zdjęciami. Są ładne, o ile będziemy je robić w słoneczne dni. Ich jakość, zwłaszcza mała ilość detali uwidacznia się przy otwarciu rzeczywistej wielkości fotografii.

Przykładowe zdjęcia

Przykładowy film

Ekran

Jest IPS, są dobre kąty widzenia

Tablet wyposażono 10,1-calową matrycę IPS 1280 na 800 pikseli, co przy rozmiarze ekranu daje niewielką gęstość pikseli, ale czcionki wydają się być wygładzone. Kiedy jednak przyjrzymy się matrycy z bliska, z łatwością rozróżnimy poszczególne piksele. Nie zmienia to faktu, że tablet został odpowiednio przystosowany do pracy ze stronami internetowymi. Pozwoli też na wygodną pracę z dokumentami.

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Miło dla odmiany testować tablet, którego maksymalne podświetlenie jest takie, jak należy. Pomiary pokazały, że testowany model posiada maksymalną wartość luminacji dochodzącą do 392 cd/m2. Co to oznacza? Będziemy mieć jeszcze sporadyczne problemy z widocznością w słoneczne dni (z naszych obserwacji wynika, że przy <350 cd/m2 ekran zaczyna przegrywać ze słońcem), ale w większości wypadków nie powinniście mieć problemów z używaniem urządzenia w plenerze. Zarejestrowana wartość minimalna to 17 cd/m2. Jeszcze nie ideał, ale na komfortową obsługę nocą można z pewnością liczyć.

ASUS Transformer Pad TF103C - jasność maksymalna. / fot. tabletManiaK.pl

Istotą technologii IPS są szerokie kąty widzenia oraz dobre nasycenie barw. Tak jest i w przypadku testowanego modelu – jeśli będziemy chcieli pracować na czymś w większym gronie, matryca pozwoli na konsumpcję treści nawet przy spoglądaniu na ekran pod dużym kątem. Panel obsługuje do 10 punktów dotyku, a nierównomierność podświetlenia wynosi 11%

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Wyposażenie

Głośniki stereo oraz pełnowymiarowy port USB

W tablecie zamontowano dwa głośniki multimedialne, które, choć ulokowane na tylnej ściance, są donośne i emitują przyjemny dla ucha dźwięk. Ich maksymalna moc wynosi 80 dB. Przy maksymalnej głośności dźwięk wprawia tablet w wibracje, ale same głośniki nie trzeszczą, nie słychać również mocnego zniekształcenia.

Karta bezprzewodowa zgodna ze standardem 802.11 a/b/g/n pracuje w dwóch zakresach (2.4 i 5 GHz). Nasze testy pokazały, że spadek zasięgu w ostatnim scenariuszu (inna kondygnacja niż router, dużo ścian na przeszkodzie) może czasami uniemożliwiać korzystanie z Internetu. Musimy więc mieć na względzie odległość od nadajnika, jeśli chcemy korzystać z tabletu w odległych zakątkach domostwa. Moduł GPS znajduje informację o położeniu tabletu w ciągu 2-3 sekund z dokładnością do 13 stóp. Świetny wynik, zwłaszcza jeśli chodzi o szybkość znajdywania nadajników.

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

W tablecie zamontowano pamięć wewnętrzną o pojemności 16 GB, z czego 5 GB zajmuje sam system. Możemy zamontować kartę zewnętrzną, aczkolwiek nie doszukałem się możliwości przenoszenia na nią aplikacji. TF103C wyróżnia się możliwościami obsługi akcesoriów OTG. Jest kompatybilny z pamięciami typu flash, klawiaturą, myszką, a także HUB-em (aktywnym). Szkoda, że nie można podłączyć dysku zewnętrznego (próbowaliśmy zarówno 2,5-calowych nośników zasilanych z portu USB, jak i 3,5-calowych z dedykowaną ładowarką). Nie skorzystamy też z zewnętrznego modemu.

Akumulator

Do całodziennej pracy wystarczy

Przeprowadzone pomiary na wydajność zasilania wbudowanego akumulatora stawiają tablet w dobrym świetle. Zredukowaliśmy jasność ekranu do 120 cd/m2. Baterii, której pojemność wynosi 19 Wh starczyło na blisko 10 godzin oglądania filmów i odrobinę ponad 8 godzin przeglądania Internetu. 6,5 godziny to z kolei czas uzyskany w teście komunikatora.

Test praktyczny udowodnił tylko, że tablet zdoła przetrwać cały dzień, o ile oczywiście nie będziemy go katować grami przez ten cały czas. Przy lżejszych zadaniach, takich jak przeglądanie Internetu lub pisanie maili zostanie jeszcze zapas na wieczorne czytanie książek. Gdyby producent dodał jeszcze baterię w stacji dokującej, byłby to mocarz w wydajności energetycznej. Swoją drogą, skoro nie ma baterii w klawiaturze, czemu ona tyle waży? Ciekawe!

Wydajność / funkcjonalność

Stanie na wysokości zadania

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Transformer Pad TF103C napędzany jest procesorem Intel Z3745. Ta czterordzeniowa jednostka wraz z z układem graficznym Bay Trail od Intela, to mocna konfiguracja. O wbudowanej grafice mówi się, że wydajnościowo jest zbliżona do Tegry 4. Wyniki w 3D Mark w teście Unlimited są o 2 tys. punktów niższe, niż w przypadku przetestowanego przez nas Gigabyte Tegra Note 7, ale już w teście GFXBench Transformer mocno się zbliżył wynikiem do modelu Gigabyte’a. Do sprzętu dodano pamięć operacyjną o pojemności 1 GB. Szkoda, że producent nie poszedł na całość i nie podwoił tej wartości.

O ile jednak Tegra 4 znakomicie radzi sobie w grach, tak układ Intela miewa z nimi problemy. Asphalt 8: Airborne standardowo uruchamia się na średnich ustawieniach i na nich działa w pełni płynnie. Dead Trigger 2 z kolei sugeruje ustawienia niskich detali i na nich czasami potrafi się odrobinę zaciąć. Modern Combat 4: Zero Hour działa płynnie, ale też w niskich detalach. ASUS Transformer Pad TF103C nie jest sprzętem typowo gamingowym, ale poradzi sobie z niektórymi tytułami, jeśli nas najdzie ochota.

Najważniejsze, że tablet nie zawodzi tam, gdzie z definicji nie powinien – serfowanie po sieci to prawdziwa przyjemność. Przybliżanie, oddalanie i scrollowanie nie dławi urządzenia, nawet jeśli wyświetlamy te cięższe i w pełni multimedialne witryny. Plików wideo sprzęt obsłużył znakomitą większość, włączając w to filmy 4K. Wielkie brawa! Szkoda tylko braku wsparcia dla kodeka DTS.

1. Testy przeglądarek
Testy sprawdzające wydajność tabletu pod kątem przeglądania zasobów sieci.

2. Testy syntetyczne systemu
Testy sprawdzające ogólną wydajność tabletu.

3. Testy syntetyczne systemu (grafika)
Testy sprawdzające wydajność tabletu z naciskiem na grafikę 3D. Brak wyniku oznacza, że dany test nie został ukończony z sukcesem.

4. Odtwarzanie multimediów
Test odtwarzania popularnych formatów multimedialnych w aplikacji MX Player.

– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (brak obsługi kodeku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps ;
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps.

Na pokładzie tabletu znajdziemy system Android w wersji 4.4.2 KitKat, czyli de facto najnowszą odsłonę, jaka jest obecnie oficjalnie w dystrybucji. Fanów zielonego robocika z literką L na koszulce ucieszy, że w tablecie jest sprawny moduł do aktualizacji w trybie OTA (pakiety z aktualizacją docierają bez konieczności podpinania tabletu do komputera). Może tablet doczeka się nowego Androida? Natomiast, kiedy piszę te słowa akurat ściąga się jakaś aktualizacja. Producent dba zatem o dostarczanie usprawnień i łatek. O problemach z brakami spolszczenia w nakładce nie ma zupełnie mowy (może z maleńkimi wyjątkami – dokładnie dwoma). ASUS zależy też na dostarczeniu dobrego oprogramowaniu, czego poświadczeniem jest bogaty zestaw preinstalowanych aplikacji.

Nim przejdę do tego tematu, chciałbym poświęcić kilka słów samej nakładce graficznej ZEN UI. Jest ona przejrzysta i prosta, a jednocześnie ładna i funkcjonalna. Niektórzy producenci mogliby się sporo nauczyć od ASUSA. Dodano też fajny bajer przy zmianie tapety. Oprócz wyboru tła możemy także nałożyć na niego kolor i ustawić jego przeźroczystość. Jest też fajny widget od pogody. Prosty, bo składający się z typografii i kilku kresek, ale przy tym podaje wszystkie niezbędne informacje. Z góry wysuwa się pojedynczy pasek łączący funkcję belki powiadomień i paska skrótów. Jest schludny i utrzymany w morskiej tonacji kolorystycznej. Jestem na tak.

Pomówmy o aplikacjach. Specjalny folder na pasku skrótów zawiera większość z nich:

  • Do It Later — program do przypomnień.
  • Menadżer plików — jak sama nazwa wskazuje, pozwala przeglądać pliki.
  • Kreator Audio — pozwala dostosować profil audio do aktualnie wykonywanej czynności. Predefiniowane profile to: Oszczędzanie energii, Muzyka, Film, Nagrywanie, Gry, Mowa.
  • WebStorage — pomaga we wgrywaniu automatycznym zdjęć na dysk w chmurze.
  • Osoby — ładna, znów utrzymana w niebieskiej kolorystyce książka adresowa.
  • Funkcja oszczędzania energii — program pozwalający na zarządzanie energią kumulatora. Dostajemy do wyboru trzy tryby: oszczędny, zoptymalizowany i manualny.
  • SuperNote — to naprawdę super aplikacja do notowania. Możemy pisać, kreślić i rysować, a wszystko na szablonie imitującym kartkę.
  • Splendid — program do personalizacji profilu wyświetlacza. Możemy dobrać temperaturę wyświetlanych barw oraz ulepszyć jakość wyświetlanego obrazu.

Komuś jeszcze mało? Dobrze! Jest jeszcze What’s Next informujące o najbliższych zdarzeniach pozbieranych z innych aplikacji (jak sądzę), Story do tworzenia pamiętnika z naszego życia w formie fotoalbumu, QucikMemo do robienia krótkich notatek, Party Link do dzielenia się zawartością pamięci z urządzeniami znajdującymi się w pobliżu. Jest i nawet… Lustro. Pochylono się także nad odtwarzaczem muzyki i pozmieniano to i owo. Wszystkie wymienione aplikacje zostały ładnie wykończone graficznie i charakteryzują się wzorowym działaniem. Są funkcjonalne i jak dla mnie system jest mocnym punktem tabletu.

Pomimo silnie rozbudowanego systemu – zarówno graficznie, jak i funkcjonalnie – ASUS Transformer Pad TF103C zachowuje wysoką kulturę pracy. Nie uświadczyłem żadnych spowolnień w przejściach menu. Żadna aplikacja nie uległa też zawieszeniu.

Podsumowanie / ocena / opinia

Świetny tablet. Netbook, kiedy potrzeba.

ASUS Transformer Pad TF103C. / fot. tabletManiaK.pl

Rzadko mam do czynienia z tabletem niosący tyle dobrych wrażeń. Transformer Pad TF103C owszem, może i zalicza pewne braki w konstrukcji, takie jak plastikowa pokrywa czy mocowanie, które wymagałoby większego dopracowania, ale w ogólnym rozrachunku to sprzęt bardzo udany. Nieźle zaprojektowany, wzbogacony o fajne i przydatne aplikacje, może się podobać.

Nie jest demonem szybkości, ale to objawia się głównie w grach. W pracy codziennej, gdzie będzie się liczyć bardziej sprawne działanie systemu, niż większa ilość wodotrysków w grach przyniesie wiele satysfakcji. Co jak co, ale ASUS wie jak się zabrać do rzeczy i świetnie mu wychodzi realizowanie autorskich pomysłów. Studenci, uczniowie i mobilni maniacy, to tablet dla Was.

Ocena końcowa testu [1-10]: 7.6

  • Bateria7,2
  • Ekran7,6
  • Jakość7,0
  • Wydajność7,0
ZALETY
  • Dobra konfiguracja sprzętowa
  • Android 4.4.2 ze świetną nakładką
  • Dodatkowa, wygodna klawiatura z gładzikiem
  • Dobre kąty widzenia
  • Solidne wykonana konstrukcja
WADY
  • Brak dodatkowej baterii w stacji dokującej
  • Duża waga po zmontowaniu zestawu
  • Przeciętna rozdzielczość ekranu

Wyróżnienie redaKcji techManiaK.pl

Alternatywna propozycja

Szukamy tabletu z 10,1-calową matrycą i doczepialną klawiaturą w zestawie. Coś na zasadzie — kupuję i mam, nie muszę szukać. Polecałbym rozejrzenie się za urządzeniami wyposażonymi w Windows 8, ponieważ przesiadka na tego typu sprzęt nie będzie wielkim szokiem. Antoni ostatnio testował Colorovo CityTab 10.1 Supreme – hybrydę, która otrzymała wyróżnienie naszej redaKcji w kategorii „Dobry zakup”.

Niedługo doczekamy się też MODECOMa FreeTab 1020 IPS IC. Sprzęt jest zapowiedziany, ale nie ma go jeszcze w sprzedaży. Posiada specyfikację mocno przybliżoną do testowanego ASUSA, ale w przeciwieństwie do niego pracuje w oparciu o Windows 8. Z doświadczenia jednak wiem, że sprzęt MODECOMA bywa dobry, a przynajmniej wybija się w segmencie tanich urządzeń mobilnych.

Michał Milc

Komentarze

  • Nie polecam! Jak spadnie wymiana pękniętej szybki w asusie przekracza znacznie cenę nowego ! A jest to bardzo częste i nie obejmuje gwarancja....:(

  • a jak rozmowy na skype? ktoś próbował, jak to chodzi? nigdzie nie trafiłem na test pod tym
    kątem

  • "Zbliżanie i oddalanie pozostawiono matrycy tabletu. Trochę szkoda, bo podczas przeglądania strony internetowej nagle trzeba będzie oderwać ręce od gładzika i sięgnąć do ekranu. Nie, żebym był leniwy, ale… sami oceńcie."

    Na pewno mieliśmy to samo urządzenie w rękach? Ależ oczywiście, że jego gładzik umożliwia oddalanie i przybliżanie. Jest to strasznie nieintuicyjne, ale możliwe.

    • Dziękuję za sugestię, spróbowałem opisanego przez Ciebie sposobu i faktycznie, da się, chociaż sam efekt jest tak mizerny, że już wolę dalej sięgać do ekranu tabletu. Tak czy siak, odnotuję braki w teście. Raz jeszcze dziękuję i pozdrawiam. :)

  • Plastikowa ramka okalająca boki tabletu, która będzie pękać przy otworach zaczepów klawiatury gdy nierówno ją podepniemy. Przerabiałem już to w tf300t. Nie dajcie się skusić.

Najnowsze artykuły

Świąteczny poradnik zakupowy 2023. Wybieramy najlepsze prezenty pod choinkę!

Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…

30 listopada 2023

Jaką konsolę wybrać? Poradnik przed Black Friday

Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…

6 listopada 2023

Tablety premium – na jaki model postawić?

Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…

29 września 2023

iPad – wszechstronne urządzenie mobilne dla Ciebie i Twojej rodziny

W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…

22 maja 2023

Bogowie, co za bestia. Xiaomi stawia na LTPO 144 Hz, 120 W i SD8+G1, a to nawet nie jest flagowiec!

Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…

30 maja 2022

To już dziś! Gdzie oglądać finał Ligi Mistrzów w 4K?

Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…

28 maja 2022

Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.

Polityka Cookies