Overmax Qualcore 1010. Tani tablet z KitKatem i ekranem 10″

Użytkuję ten tablet od 19.09.2014.(4 dni). Duże plusy: solidna obudowa (ale i ciężka), wyraźny obraz na ekranie (oglądanie filmów, przeglądanie internetu - istna bajka!) i płynna praca (brak przycinek)... Generalnie - do przeglądania netu i filmów - ok. Nie grałem - więc i bateria trzyma naprawdę zaskakująco długo. 12 h instensywnej pracy (non stop pracujący wyświetlacz!), lub 36 średniej.
Tu plusy się kończą i zaczynają schody.
Do kompletu dołączono klawiaturę OV-KL 10-01. Podłączamy, próbujemy pisać i... polskich liter brak :-( KitKat 4.4 nie posiada driverów (a są czeskie, rosyjskie i inne!). Musimy je sobie znaleźć, ściągnąć i zainstalować. To już przerosło moją żonę i zniechęciło solidnie :-( Niestety - podpórka etui klawiatury, trzymająca tablet nie jest szcęśliwym rozwiązaniem i kąty pochylenia zdecydowanie odbiegają od komfortowych - nie mówiąc o pisaniu np. "na kolanach" (klawiatura na kolanach - a ekran przed nami).
Nie ma możliwości ustawienia miejsca przechowywania ściągniętych plików. (root na razie nie dostępny!) ZAWSZE trafiają one do pamięci wewnętrznej (4 GB) - po czym możemy dopiero przenieść je do extSD - karty, którą uprzednio zainstalowaliśmy. No właśnie - NIE WYSTARCZY umieścić kartę microSD w gnieździe. Jej instalacja w systemie przebiega długo i upornie. Druga rzecz zniechęcająca żonę do sprzętu ;-)
NAJGORZEJ ZACZYNA SIĘ DZIAĆ,GDY PODŁACZYMY ZA POMOCĄ ZŁĄCZA USB pamięć flash, tel. komórkowy lub komputer.

1. PAMIĘCI FLASH NIE "ZOBACZYMY" (tablet nie rozpoznaje jej - nie wspominając o przeglądaniu/eksplorowaniu!) dopóki nie zainstalujemy dodatkowego (PŁATNEGO) oprogramowania! W moim przypadku na razie jest to trial dodatku do Total Commandera.
2. NA SZCZĘŚCIE BEZPŁATNE sterowniki MUSIMY zainstalować, aby tablet był "widziany" przez komputery z Windowsem 7. Dopóki tego nie zrobimy - z tabletu do kompa - ani na odwrót, nie wrzucimy nic. Żona mająca awersję do takich zabiegów - wkurzona do granic wytrzymałości ma ochotę tablet zwrócić (kupiony przez internet = 10 dni na zwrot).
3. KOMUNIKACJA z telefonem po kablu USB - udana bez większych problemów w zakresie przesyłu danych. NIESTETY NIE JEST MOŻLIWE UŻYCZENIE INTERNETU W TEN SPOSÓB za pomocą sieci komórkowej! Tablet POSIADA WŁASNĄ LISTĘ urządzeń, które podłączycie bezproblemów przez usb, aby przez przeszkód korzystać z LTE/3G, itp. Na liście są ZTE i inne "HUYAWEYe" - innych nie uświadczysz.
Skazano Cię Użytkowniku na WiFi - chyba, że ze swoim telefonem, na potrzeby korzystania z internetu, połączysz się i sparujesz za pomocą Bluetooth....
No ale to też nie dla mojej żony :-(

4. Zdjęcia wychodzą gorzej niż przeciętnie - na szczęście moja komórka (Samsung Core) robi je jeszcze gorsze - więc się przyzwyczaiłem, że do fotek mam lustrzankę ;-)

PODSUMOWANIE: Lubię się babrać i bawić sprzętami, wyciskając z nich 10 poty, pokazując, że za niewielką cenę (w Selgosie kupilismy go za 376zł!) można mieć fajną zabawkę. Niestety - poświęcam temu zdecydowanie dużo czasu - "za dużo" jak mawia moja ślubna, która chciałaby mieć wszystko "już" i "natychmiast".
Qualcore 1010 polecam osobom, które z zamiłowaniem żonglowały systemami w kultowym telefonie HTC HD2 i mają trochę czasu na to. Jak wiadomo - sprzęt odwdzięczał się za to działając coraz piękniej i fajniej.
Nie polecam zdecydowanie osobom, które mają problemy z przełożeniem karty SD, niecierpliwym "anty-talentom elektroniczno-technicznym", które mają problemy z obsługą SGS III czy innych sprytniejszych smartfonów posiadających większość funkcji takiego tabletu - za to z mniejszym ekranem i bez dołączanej klawiatury z której tę (nieco chaotyczną) recencję napisałem.

P.S.
Chwilami brakuje mi touchpada w tej klawiaturze - ma go inny model. Żadna to przyjemność łapać za rysik i klepać ekran po takim długim głaskaniu klawiatury ;-)