Kosztuje mniej, niż 400 zł, wyposażony został w 8-calowy ekran i pracuje pod kontrolą systemu Windows 8.1 w wersji Bing. Czy MODECOM FreeTAB 8025 IPS IB faktycznie jest tak znakomitym zakupem, jak może się to wydawać patrząc na cenę urządzenia? Mieliśmy już okazję dokładnie przetestować najnowszą propozycję firmy MODECOM – zapraszamy do lektury maniaKalnej recenzji.

BUDOWA / JAKOŚĆ WYKONANIA

Od niedawna mamy prawdziwy wysyp tanich tabletów z systemem Windows. Większość z premierowych konstrukcji, pod względem wizualnym nawiązuje do starszych, androidowych modeli. I tak Kiano Intelect 8 3G MS korzysta z obudowy Kiano Intelect 8 3G, a MODECOM 8025 IPS IB od strony wzornictwa zbliżony jest do – testowanego przez Michała w wakacje – FreeTABa 7001 HD IC. I to zdecydowanie duży plus dla nowego urządzenia.

Od frontu MODECOM 8025 IPS IB wygląda jak tablet z Androidem – nie mamy ani dotykowego przycisku Windows, ani logo MS na obudowie. Zamiast tego producent postawił na stonowany, klasyczny wzór – standardowe ramki z błyszczącego, wykończonego w czerni tworzywa sztucznego (szersze na krótszych bokach) i plastikowa powłoka typu glare. Ta ostatnia została dobrze spasowana z ramą tabletu: aby przypadkowo wysunąć ekran z obudowy trzeba mieć naprawdę sporo (nie)szczęścia. Pod silnym naciskiem palca obraz staje się zniekształcony, ale ciężko tu mówić o faktycznie utrudniającym życie „efekcie jacuzzi”.

Boczne ramy płynnie przechodzą w tylną osłonę obudowy – widać oczywiście charakterystyczne dla tego typu konstrukcji łączenie (jest ono niezbędne, aby dostać się do płyty głównej tabletu), ale nie psuje to wyglądu urządzenia. Zarówno boczne listwy, jak i plecki FreeTABa 8025 IPS IB wykonano z tworzywa sztucznego wykończonego na mat, w czarnym kolorze. W wypadku tylnej płyty producent dołożył do zestawu gumowaną powłokę (po podobny zabieg sięgnęli projektanci NVIDIA SHIELD Tablet), która pełni trojaką rolę: ładnie wygląda, jest bardziej, niż zwykły plastik odporna na zarysowania, a do tego utrudnia przypadkowe wysunięcie się tabletu z dłoni.

Jednolitą bryłę tylnej obudowy urozmaicają tylko dwa elementy wyposażenia – wycięte w dolnej części (przy ułożeniu pionowym) otwory dla monofonicznego głośnika oraz duże, ciekawie prezentujące się oczko aparatu głównego. Ten ostatni osadzono w obudowie w taki sposób, że sprawia wrażenie łatwego w zarysowaniu. Teoretycznie nie powinniście się tym przejmować, bowiem projektanci temat przemyśleli i szkło obiektywu lekko cofnęli w głąb tylnej płyty. W praktyce, bywa różnie – w naszym modelu aparat okazał się być akurat nierówno osadzony, w efekcie czego jedna część soczewki delikatnie styka się z podłożem, jeśli urządzenie leży na pleckach.

Choć MODECOM 8025 IPS IB pod względem ceny reprezentuje niską półkę, w kwestii wyglądu i jakości wykonania przyjemnie zaskakuje. Matowa, gumowana powłoka wygląda dobrze, a wszystkie konstrukcyjne elementy przyzwoicie spasowano (dopiero przy mocniejszym wygięciu obudowy słychać trzaski pracujących powierzchni). Nie jest to na pewno klasa Sony Xperia Z3 Tablet Compact – ani w kontekście gabarytów (10 mm grubości, 365 gramów wagi), ani wzornictwa – ale subiektywnie, z czystym sumieniem mogę napisać, że sprzęt zdecydowanie może się podobać.

Na koniec tego rozdziału warto jeszcze wspomnieć o portach i przyciskach. Na te ostatnie składają się dwa elementy – belka głośności ulokowana w górnej części jednego z dłuższych boków oraz przycisk ON/OFF umiejscowiony na krótszej (w domyśle górnej) listwie bocznej. Są dobrze osadzone, twarde i przyjemnie się z nich korzysta – punkt dla MODECOMa. Złącza są trzy (audio 3,5 mm, microUSB oraz microSD): wszystkie osadzono w pobliżu przycisku ON/OFF.

APARAT

Patrząc na cenę 8025 IPS IB nie oczekiwałem rewelacyjnego aparatu – i faktycznie, pomimo niezłych (na papierze) danych technicznych, jest to słabszy element wyposażenia recenzowanego urządzenia.

Aparat główny bazuje na matrycy o rozdzielczości 5 Mpix – podobnie, jak testowany przeze mnie ostatnio NVIDIA SHIELD Tablet. Tam jednak mieliśmy do czynienia z odrobinę lepszym zestawem sensor + optyka, tutaj zadowolić musimy się słabszymi komponentami. W efekcie, tablet umożliwia rejestrowanie zdjęć w rozdzielczości 2592 x 1944 pikseli, przy czym fotografie są przeciętnej jakości – głównie ze względu na wysoko podbitą czułość ISO, która nawet zdjęcia zarejestrowane przy sprzyjających warunkach oświetleniowych, lubi zamieniać w ziarnisty obrazek (na szczęście nie zawsze), kiepsko wyglądający także przy przeskalowaniu do rozdzielczości ekranu 8025 IPS IB (1280 x 800 pikseli). Do tego dochodzi spore opóźnienie od naciśnięcia wirtualnego spustu migawki do zapisania pliku. Na plus zaliczyć można natomiast sprawnie działający AF. Lampy błyskowej nie zainstalowano, ale też w kontekście osadzonych w tablecie podzespołów, na niewiele by to się zdało.

Aparat przedni oparty został na matrycy 1.3 MPix – to prosty, pozbawiony szerszej funkcjonalności model. Nadaje się wyłącznie do prowadzenia wideorozmów, w takim też celu został w obudowę tabletu wbudowany.

Przykładowe zdjęcia

Przykładowy film

Tablet umożliwia nagrywanie klipów wideo przy 1080 liniach w pionie (i 24 klatkach na sekundę – aparat główny) lub 720 liniach w pionie (i 29 klatkach na sekundę – aparat przedni). Bez względu na opcję, sugerowałbym wykorzystanie tego elementu funkcjonalności wyłącznie w ostateczności – filmy są przeciętnej jakości i wydają się być wyprane z kolorów.

Interfejs aparatów jest – jak na Windowsa 8.1 przystało – uproszczony do granic. Zmienić można tylko kilka podstawowych nastaw, i tylko w bardzo ograniczonym stopniu. Przyzwyczajeni do Androida miłośnicy tabletowej fotografii będą więc prawdopodobnie rozczarowani. Zawsze jednak możecie sięgnąć po jedną z wielu aplikacji do obróbki i i nakładania filtrów na już gotowe fotografie – takich programów w Windows Store nie brakuje.

EKRAN

8-calowy ekran tabletu pracuje w rozdzielczości 1280 x 800 pikseli. Choć patrząc na cyferki nie jest to może wartość imponująca, to w praktyce parametry wyświetlacza 8025 IPS IB uznać można za satysfakcjonujące. Przy takiej przekątnej, 189 ppi spokojnie wystarczy do serfowania po sieci czy oglądania filmów – a przecież głównie z myślą o takich zadaniach urządzenie powstało. Cieszy obecność matrycy IPS – pomimo niewysokiej ceny tabletu, producent nie skusił się na oszczędności i sięgnięcie po przestarzałą TN-kę. Dzięki temu kąty widzenia są szerokie, a odwzorowanie kolorów satysfakcjonujące – zwłaszcza, jak na ten segment cenowy.

Warto pochwalić MODECOMa za dobrze dobrany poziom jasności ekranu. Nasze narzędzia pomiarowe wskazały 378 cd/m2 w środkowej części panelu (co umożliwia już w miarę bezproblemową pracę w mocniejszym świetle sztucznym czy słonecznym) oraz 5 cd/m2 przy zredukowaniu siły podświetlenia do poziomu minimalnego (dobra wiadomość dla nocnych marków – czytanie po nocach nie będzie tak męczące dla oczu). Ale 8025 IPS IB ma też pewną wadę – nierównomierność podświetlenia przekracza 14,5%, przy czym w dolnej część wyświetlacza (w ułożeniu poziomym), przy ustawieniu ciemnego obrazu wyciek światła jest bardzo widoczny, i do pewnego stopnia irytujący. Jeżeli więc zamierzacie często na tablecie oglądać filmy, zdecydowanie warto brać poprawkę na ten mankament.

Panel dotykowy jest przeciętnej jakości. Zazwyczaj reaguje bez opóźnień, a kalibracja jest wystarczająco dobra, aby móc swobodnie pracować z aplikacjami kafelkowymi. Nieco gorzej jest w środowisku pulpitu Windows, czyli w klasycznym trybie PC. Tutaj – z uwagi na kiepskie dostosowanie systemu do obsługi dotykiem – poruszanie się po folderach, pisanie czy korzystanie z programów desktopowych może być problematyczne (zwłaszcza dla osób z większymi dłońmi). Taki urok „okienek” – trzeba się do tego przyzwyczaić.

WYPOSAŻENIE

Z uwagi na niską cenę, MODECOM 8025 IPS IB nie może zaproponować rozbudowanego zestawu modułów komunikacyjnych – na usprawnienia takie, jak GPS czy wbudowany modem 3G lub LTE nie ma co liczyć. Producent postawił na zestaw podstawowy – składa się na niego jednozakresowy układ WiFi obsługujący maksymalnie standard n oraz Bluetooth w wersji 4.0. Ten pierwszy bez większych problemów poradził sobie z każdym z naszych testowych scenariuszy, notując widocznie lepsze wyniki, niż porównywalne cenowo modele z Androidem. Także na moduł Bluetooth nie można szczególnie narzekać – podłączyć można zarówno bezprzewodowe słuchawki czy głośniki, jak i przesłać pliki. Trzeba tylko pamiętać o regule wprowadzonej w systemie Windows 8.1, która nakazuje ręcznie uaktywniać tryb czuwania przed każdym zleceniem transferu plików (bardzo irytujący „drobiazg”, skutecznie zniechęcający do tej funkcji Bluetooth).

Cięcia kosztów widać również po zestawie portów. Tablet „uzbrojono” wyłącznie w złącza microSD (teoretycznie obsługuje karty do 32 GB, w praktyce z powodzeniem korzystaliśmy z nośnika o pojemności 64 GB) oraz microUSB. To ostatnie obsługuje OTG (jak na sprzęt z systemem Windows przystało), a sprzęt bez trudu wykrył i skonfigurował niemal każde z naszych testowych akcesoriów. Niemal, gdyż do pełni szczęścia zabrakło wyłącznie dysków twardych 2,5″ pozbawionych własnego zasilania – najwyraźniej tablet nie jest w stanie wygenerować na porcie microUSB wystarczającej mocy, aby rozruszać talerze. Brak wbudowanego modemu 3G można próbować zrekompensować zewnętrznym urządzeniem – my z powodzeniem podpięliśmy popularny (choć starszy już) model Huawei E173U-2, korzystając zarówno z darmowego internetu Aero2, jak i kart „normalnych” operatorów. Warto dodać (o czym też napiszę w sekcji poświęconej wydajności akumulatora), że w takim trybie tablet błyskawicznie traci zasoby energii – nam udało się wyciągnąć nieco ponad 2,5 godziny ciągłego serfowania po sieci za pośrednictwem 3G.

Dochodzimy do największej wady testowanego tabletu. MODECOM 8025 IPS IB wyposażono z zaledwie 16 GB wbudowanej pamięci magazynowej, z czego dla użytkownika – po odjęciu zasobów zajętych przez pliki systemowe, aktualizacje i partycję odzyskiwania – zostaje tylko 5,71 GB wolnego miejsca (7,66 GB jeśli zrezygnujecie z aktualizacji). Biorąc pod uwagę rozrzutność systemu Windows 8.1, który lubi zabierać sporo miejsca podczas realizowania różnych zadań, komfortowe użytkowanie tabletu jest niestety niemożliwe. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do „gołej” ósemki, edycja 8.1 przyniosła blokadę możliwości instalowania aplikacji na karcie pamięci. Na zewnętrznym nośniku można oczywiście trzymać piki programów desktopowych (w taki sposób udało się nam przykład zagrać w Diablo 3, które w czasie instalacji blokuje 25 GB miejsca na dysku), ale nie ma obecnie możliwości przeprowadzania takiej operacji dla aplikacji ze sklepu Windows. A przynajmniej nie ma łatwej metody na dokonanie zmiany domyślnego miejsca instalacji – sztuczki z modyfikowaniem rejestru opracowane niedługo po premierze ósemki już nie działają, pozostają więc co najwyżej próby ręcznej instalacji aplikacji z użyciem licencji programistycznej MS, ale i one póki co są nieskuteczne.

Na ile starcza 5,71 GB? Wystarczy zainstalować pakiet Office 365 (razem z tabletem dostajecie w ramach gratisu roczną subskrypcję), kilka programów do codziennego użytkowania (np Spotify, odtwarzacz filmów itp) i jakąś większą grę ze sklepu Windows, aby wyeksploatować możliwości urządzenia. Warto przy tym brać poprawkę na to, że część wolnego miejsca i tak w rzeczywistości dodatkowo rezerwuje system na pliki wymiany, niezbędne do płynnego działania Windows 8.1.

Tym samym – w mojej opinii – MODECOM podciął swojemu produktowi skrzydła zbyt mocno, do granicy używalności tabletu. A wystarczyło dołożyć kolejne 16 GB – taka ilość nadal jest mała, ale już pozwala na większą elastyczność i nie utrudnia tak bardzo życia użytkownikowi. Tyle, że kosztuje więcej, a zapewne to właśnie kryterium ceny dyktowało rodzaj i jakość wykorzystanych komponentów.

AKUMULATOR

Wbudowany akumulator litowo-jonowy cechuje się pojemnością 5500 mAh. Teoretycznie to dużo (dla porównania wspomniany już wcześniej SHIELD Tablet posiada ogniwa dające w sumie 5200 mAh), ale w praktyce – przy sporej energochłonności procesora Intela oraz innych zastosowanych komponentów, a także polityce energetycznej Windows 8.1 – nie ma powodów do radości.

Tradycyjnie, tablet poddaliśmy serii testów sprawdzających możliwości akumulatora. Jasność ekranu sprowadziliśmy do 120 cd/m2, wyłączyliśmy scenariusze uaktywniające oszczędzanie energii.

Jak widać na powyższym wykresie, w najlepszym wypadku liczyć można na niespełna 5 godzin ciągłej pracy z aplikacjami multimedialnymi czy przeglądarką internetową. Korzystając z zewnętrznego modemu 3G, zasoby energii maleją dwukrotnie szybciej. Nie zachwyca również czas ładowania, który potrafi sięgnąć niemal 3 godzin, i to przy wyłączonym ekranie.

Po uaktywnieniu trybów oszczędzania energii jest zdecydowanie lepiej, choć zmiany dotyczą głównie długości czuwania i widoczne stają się przede wszystkim przy sporadycznym użytkowaniu tabletu – w takim trybie możliwe jest ładowanie urządzenia rzadziej, niż raz dziennie.

WYDAJNOŚĆ / FUNKCJONALNOŚĆ

Pierwsze próby pokazywania tanich tabletów z systemem Windows 8 widzieliśmy już jakiś czas temu, ale dopiero z rynkową premierą wersji Windows 8.1 Bing oraz najtańszych procesorów z rodziny Bay Trail-T udało się producentom przekroczyć barierę 500 zł. Kosztujący niespełna 400 zł MODECOM 8025 IPS IB pracuje w oparciu o kosztujący 17 USD, 4-rdzeniowy model Intel Atom Z3735G o taktowaniu nominalnym 1,33 GHz (pod obciążeniem rozpędza się do 1,83 GHz), uzupełniony o grafikę Intel HD Graphics i 1 GB pamięci RAM. To – wbrew pozorom – nie taka zła kombinacja. W kontekście wydajności tabletu bardziej przeszkadza mała pamięć magazynowa, niż brak dodatkowego gigabajta pamięci operacyjnej.

W podstawowych zadaniach MODECOM 8025 IPS IB sprawdza się bezbłędnie. Serfowanie po sieci jest przyjemniejsze, niż w wypadku tanich tabletów z Androidem (co ciekawe, zdecydowanie lepiej sprawdza się tu Chrome, niż IE) – choćby z uwagi na wsparcie dla bibliotek Flash – a nawigacja po systemie płynna. Także PDF-y nie stanowią dla urządzenia problemu – zarówno proste, tekstowe dokumenty, jak i bogate w multimedialne dodatki magazyny ładują się szybko, a poruszanie się między stronami i rozdziałami jest wyjątkowo płynne.

Schody zaczynają się dopiero w trybie desktopowym, który potrafi z tabletu wycisnąć siódme poty. Niska wydajność procesora, pamięci i nośnika danych da Wam się również we znaki podczas instalowania i obsługiwania „dużych” programów, które potrafią wyłączyć urządzenie z gry na dłuższą chwilę. Warto jednak przy tym wszystkim pamiętać, że MODECOM 8025 IPS IB jest „tylko” tabletem; nigdy nie miał być w pełni funkcjonalnym zamiennikiem dla laptopa.

Jako konsola do grania tablet raczej się nie sprawdzi – po pierwsze, stale brakować będzie miejsca na gry ze sklepu Windows (choć ich płynność i grywalność raczej nie będzie budzić Waszych zastrzeżeń – pomimo skromnej ilości RAM, tablet radzi sobie z takimi pozycjami, jak Halo: Spartan Assault na wysokich detalach), a w wypadku tytułów pecetowych, na satysfakcjonującą płynność grania liczyć możecie tylko przy starszych i mało wymagających tytułach, i to przy założeniu, że gry zainstalowaliście na szybkiej karcie microSD. W ramach testów sprawdziliśmy popularne pozycje studia Blizzard (bardzo często o nie pytacie): Diablo 3, Starcraft 2 i Hearthstone. Przy najniższych ustawieniach żaden z tytułów nie mógł się pochwalić płynnością stale przekraczającą 30 klatek na sekundę, ale w każdy dało się grać – warto jednak przy tym zaznaczyć, że w czasie rozgrywki obudowa tabletu nagrzewała się nawet do 56 stopni C, co jest już wartością uniemożliwiającą komfortowe korzystanie z urządzenia.

Lepiej sprzęt wypada w roli odtwarzacza filmów – tablet bez problemów odtworzył każdy z naszych testowych sampli aż do rozdzielczości Full HD (włącznie). Aż szkoda, że zabrakło portu HDMI pozwalającego na przerzucenie obrazu na większy ekran. Z drugiej strony, procesor teoretycznie obsługuje funkcję Wireless Display.

– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (brak wsparcia dla dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak płynności obrazu);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności obrazu).

– mkv, 480p, xvid, 1mbps, he aac, napisy;
– mkv, 720p, h264, 600kbps, aac / mp3 dual audio;
– mp4, 720p, h264, 3mbps, aac;
– mkv, 720p, h264, 3mbps , vorbis, napisy;
– mp4, 720p, h264, 6mbps, ac3;
– mkv, 1080p, h264, 10mbps, dts (brak wsparcia dla dźwięku DTS);
– mkv, 1080p, h264, 40mbps;
– mp4, 4K (3840×2160), h264, 34mbps (brak płynności obrazu);
– mp4, 4K (4096×1716), h264, aac, 35mbps (brak płynności obrazu).

MODECOM 8025 IPS IB pracuje pod kontrolą systemu Windows 8.1 Bing, co oznacza, że domyślnie zainstalowaną przeglądarką jest IE, a wyszukiwarką – Bing. Można to oczywiście zmienić (na pewno zobaczycie szereg komunikatów systemowych, że taka operacja nie jest wskazana dla Waszego bezpieczeństwa) i chyba warto. Przy 1 GB RAM Chrome wydaje się działać płynniej i stabilniej (o dziwo).

Interfejs systemu, dostępne aplikacje i usprawnienia – na tym polu możecie liczyć dokładnie na to samo, co w wypadku każdej ósemki. Warto natomiast odnotować obecność rocznej subskrypcji pakietu Office 365 oraz 1 TB pamięci OneDrive w chmurze (nie pomoże rozwiązać problemu braku miejsca na programy, ale przynajmniej macie ekstra miejsce na zdjęcia i dane – jeśli oczywiście nie przeszkadza Wam trzymanie takich materiałów w sieci).

Wraz systemem operacyjnym na urządzeniu zainstalowano wersję jednego z najpopularniejszych pakietów biurowych na świecie: Microsoft® Office 365™Personal. Aplikacje Office 365 Personal można dodatkowo zainstalować na swoim laptopie lub komputerze stacjonarnym.

– informacja ze strony producenta

PODSUMOWANIE / OCENA / OPINIA

MODECOM 8025 IPS IB jest tabletem, któremu zarzucić można wiele – dysponuje za małą pamięcią magazynową, niedługo trzyma na jednym ładowaniu, a do tego grzeje się w czasie intensywnej eksploatacji. Pomimo to, zdecydowanie zasługuje na Waszą uwagę – pod warunkiem, że nie będziecie traktować tego modelu jako alternatywy dla laptopa. To niezły, tani tablet, który w cenie poniżej 400 zł oferuje zestaw sensownych podzespołów, ekran IPS i pakiet Office (cena rocznej subskrypcji wynosi obecnie prawie 300 zł), oferując przy tym (ograniczoną, ale zawsze) możliwość instalowania typowo pecetowych aplikacji. I dlatego właśnie postanowiliśmy wyróżnić ten sprzęt maniaKalnym znaczkiem „Dobra cena”.

Odpowiedzi na Wasze pytania

Silsa: Czy jest jakaś możliwość instalowania na kartach sd ? Jak działają pełnoprawne pc’towe gry ?

Nie, nie ma. O pecetowych grach szerzej pisałem w recenzji, zapraszam do lektury. 🙂

Tirinti: Ile jest miejsca na aplikacje?
Jak działa nawigacja bez GPS?

Tylko 5,71 GB – zbyt mało. GPS – ten model nie posiada sprzętowego odbiornika.

twin: ja miałbym taką małą prośbę do was byście zainstalowali na nim Hearthstona i przetestowali na różnych ustawieniach grafiki. Ponieważ szukam tabletu własnie do tej gry nie czekająć na wersję na androida:)

Hearthstone jest grywalny – na niskich ustawieniach wyciąga od 28 do 30 klatek na sekundę, na wysokich (przy standardowej rozdzielczości 1280×800) oferuje od 13 do 15 klatek na sekundę, przy czym nawet w drugiej opcji spadek płynności animacji jest jeszcze akceptowalny (mało przyjemny, ale akceptowalny).

pan ciasteczko.: Pobierzcie League Of Legends ustawcie najniższe wymagania i zobaczcie ile będzie fps: na linii/ w teamfightach (na starym pc na linii miałem 30fps a w teamfigtach 12fps…) sprawdźcie też jak chodzi world of tanks / gta sa / pokażcie jakie gry są w windowsowym sklepie / oceńcie płynność działania w wielu programach w trybie desktop.

Akurat League Of Legends oraz WoT nie miałem okazji sprawdzić, ale sprawdziłem trzy inne pecetowe gry – może to pozwoli ocenić Ci lepiej możliwości urządzenia. Gier w windowsowym sklepie nie ma dużo – to głównie podstawowe tytuły (więcej znajdziesz pod linkiem:
https://support.microsoft.com/en-us/windows
Tablet z aplikacjami desktopowymi radzi sobie umiarkowanie dobrze – nie na tyle jednak, aby można go było traktować jako alternatywę dla laptopa.

Slasher: czy da sie pracowac na duzych pilkach excela, jak sie wczystuja duze pliki pdf.

Da się, ale proces ten daleki jest od przyjemnego. Im większy arkusz, tym ciężej idzie praca – a jak zaszytych jest sporo makr, stabilność działania staje się problematyczna. PDF-y – tu jest zdecydowanie lepiej. Przeglądanie „ciężkich” dokumentów jest przyjemne – przyjemniejsze, niż w wypadku tanich tabletów z Androidem.