Według raportu Strategy Analytics, sprzedaż tabletów bardzo mocno spada. Jest jednak pewna gałąź sprzętów, która hamuje ten proces.
Strategy Analytics udostępniło raport, który podsumowuje sprzedaż tabletów w pierwszym kwartale tego roku. Od końca stycznia do końca marca na rynek trafiło prawie 50 milionów urządzeń i jest to o 10% mniejsza wartość od tej, którą mogliśmy zobaczyć w poprzednim, analogicznym okresie. Dla porównania, w czwartym kwartale zeszłego roku sprzedano bowiem 23 miliony więcej tabletów – takie dane tylko pokazują, iż faktycznie ludzie przestają się interesować tego typu sprzętami. Sytuacji nie poprawia informacja o tym, iż sprzedaż tabletów spada już szósty kwartał z rzędu.
Najpopularniejszymi urządzeniami na rynku wciąż pozostają tablety z Androidem zajmując 67% całej sprzedaży. iPady oraz sprzęty z jabłkiem w logo to pozostałe 22 procent sprzedanych tabletów w pierwszym kwartale. Modele z Windows rezerwują dla siebie jednak ostatnie 14 procent – i to mnie dziwi bowiem myślałem, że faktycznie segment Microsoftu zaczyna umierać. Najwięcej na tabletach do tej pory zarabia Apple, zaraz później Microsoft, a na samym końcu plasuje się Google.
W poszczególnych wynikach sprzedaży, czołówkę otwiera Apple a zaraz po nim Samsung. Na trzecim miejscu jest Microsoft, który nie sprzedaje tak dużo tabletów jak amerykańska i koreańska firma, ale urządzenia z linii Surface są tymi, które klienci wybierają najczęściej – tylko te sprzęty pozwoliły wygenerować gigantowi z Redmond przychód na poziomie 950 milionów dolarów. Dla porównania chińscy producenci sprzedali łącznie 13,3 miliona tabletów, ale ich wartość to zaledwie 750 milionów dolarów. Całkiem sporo na sprzętach przenośnych zarobiło również Huawei i Lenovo.
Strategy Analytics informuje, iż ludzie częściej skłaniają się ku zakupowi tabletów takich jak Microsoft Surface oraz innych hybryd 2w1, które posiadają dołączane klawiatury. Gdyby nie te urządzenia spadek byłby większy, a sam rynek tabletów odszedłby w niepamięć.
No cóż, sytuacja faktycznie nie wygląda dobrze. Pozostaje się jej więc przyglądać i czekać na jej rozwój.
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
Albo treść artykułu nie do końca na temat, albo temat nie do końca pasuje do artykułu.
Więcej treści pasującej do tematu jest już chyba w komentarzach…
Żal, po prostu, że można tak, byle jak sklecić jakiś artykuł i „dumnie” opublikować.
A które hybrydy takie super? Te od MS w cenie powyżej 5 tyś może?
Czy ten landrynkowy badziew od Acera z nie wyważonymi stacjami, przewracający się na plecy po lekkim pchnięciu palcem, przy rozwarciu ekranu względem klawiatury ciut więcej niż 90 st?
A może te „aluminiowe” Asusy świrujące po lekkim przegrzaniu podczas ładowania ze zwariowanymi skokami kursora. Czy też „gumowane” Lenovo o wadzę trzech cegieł i ze znikającym po włączeniu, od czasu do czasu OS?
Wszystkie z systemem w którym ergonomia interfejsu nie pozwala na powiększenie uszczypnięciem własnego foto podczas pierwszej instalacji z komicznie reagujacym rozwijanym menu. I jak jeden – mobilnie „sprawne inaczej” pozwalające jedynie na super-hiper bezpieczną łaczność wifi w terenie (zwłaszcza przy korzystaniu z hotspotów). W których 3G/LTE może się kiedyś zjawi…
Niestety jakie by nie były statystyki rynku producenta, okraszane PR-owskimi tendencjami jak na razie nie spotkałem do 3 tyś niezawodnego urządzenia hybrydowego, które po wyjęciu z plecaka pozwoliłoby mi na błyskawiczna łączność niezależnie gdzie się znajduję, napisanie tekstu, e-maila bez stolika, szybką lokalizację GPS i kilka innych rzeczy, których kalectwo sprzedawanych u nas hybryd – niestety wyklucza. Odwrotnie do dobrego tableta ze świetną, ergonomiczną małą klawiaturą BT.
Proponuje lepiej wczytać się w fora problemowe i opinie użytkowników a nie cytować wyglansowane przedruki z Android Authority i inych periodyków pracujących dla panów i władców tego, co mamy kupować…
Oj bo ten typ sprzętu jest za drogi na to co oferuje. Jak był napal to były drogie ale się sprzedawały teraz ludzie już nie pędzą za nimi. Sam bym kupił coś 8 calowego może ciut większy do filmów w podróży etc ale musi mieć przyzwoita baterie ekran pamięć i szybkość działania, na stereo głośniki i wyjście hdmi też bym się nie obraził bo np w hotelu można podpiąć pod tv i wio. Z takimi wymaganiami to nawet za ok tysia nie ma co szukać a za tyle to wolę małego lapka. Takie coś co napisałem to pułap z 300 max 400 zlociszy nie więcej
Niestety tablety przestały się rozwijać. Zostały daleko za smartfonami, a te wydajne tablety konkurują cenami z laptopami mając ułamek możliwości i wydajności laptopa.
Gdzie są tanie klony Surface? Takie za 1/3 ceny produktu macrosyfu?
To nie tak ze nikt nie chce, po prostu rozwoj produktow nie dorownuje oczekiwaniom. 5 lat temu myslelismy ze w 2016 tablet to bedzie urzadzenie pokroju ultrabooka za 900zł, tylko z dolaczana klawiatura, a co sie stalo? Poprawiono wydajnosc ale nie zwiekszono funkcjonalnosci, Android wogole nie szedl w strone rozwoju tabletow jako osobnej kategorii produktowej a Apple caly czas rozwijalo iPad jako zrodlo do konsumpcji multimediow.
Ile trzeba bylo czekac na multitasking, ile na obsluge dokumentow na zaawansowanym poziomie? I to sa ciagle rzeczy dostepne w topowych specyfikacjach (Air 2 i Pro odpowiednio).
Gdzie sa kompaktowe i tansze odpowiedniki Surface Pro? Gdzie sa tablety 9.7 z Androidem, nie wykastrowane jak Tab A? na tyle..
Panie Aleksandrze. Hybryda to także tablet, tylko że z dołączaną klawiaturą. Nie można pisać, że nikt nie chce tabletów, gdyż jest to uogólnienie zbyt daleko idące. Jeśli znajdzie się tylko jeden nabywca tabletu to już zada kłam tytułowi. Problemowi słabnącej sprzedaży należy przyjrzeć się głębiej. Producenci pewnie chcieliby dużo więcej sprzedawać, ale tablet to nie telefon. Rzadziej nim się ludzie popisują. Do tego jest na ogół używany w domach, więc i niszczy się nie tak często jak telefon. Używany jest najczęściej do przeglądania stron internetowych czy poczty, czasami do gier. Ale wiadomo, że w grach nie ma szansy dorównać komputerom. Więc tablety zmienia się raczej rzadko i słabnąca sprzedaż wcale nie świadczy, że ich nikt już nie chce. Mam np. tablet kupiony chyba 5 lat temu, z którego ciągle korzystam i na razie nie mam potrzeby kupować nowego. Ale jak się zepsuje to faktycznie kupię hybrydę.
Właściwie to to co obecnie nazywają hybrydami to są prawdziwe tablety. Steve Jobs nie wiedział czym różni się tablet od slate i rozreklamował iPada, który był slate, jako tablet i teraz większość myśli, że tablet nie ma klawiatury a tablet z klawiaturą to hybryda oraz, że to Jobs wymyślił tablet.
Tyle, że prawdziwe tablety wymyślił Bil Gates i miały one klawiatury.
Tyle, że dziennikarze to fanatycy Apple więc ciągle robią antyreklamę Microsoftowi. Tak więc tablety z Windows XP były krytykowane a kiedy iPad ze słabszym sprzętem i bez klawiatury ani rysika, pojawił się 7 lat później to prasa się rozpisywała jakie to cudo.
Jobs zmarł i powoli wszystko wraca do normy tyle, że pod zmienioną nazwą hybryda.
Od jakiegoś czasu co drugi artykuł pokazuje jakie to tablety są niby gówniane i,że nikt normalny już ich nie kupuje.
Wezcie się ogarnijta.