Hybryda Microsoftu, czyli Surface Pro obchodzi swoją kolejną rocznicę istnienia. Jak długo jest z nami urządzenie giganta z Redmond i co przyniesie w przyszłości?
Nad historią Surface Pro można dyskutować godzinami. Propozycja połączenia zwykłego tabletu z doczepianą klawiaturą, dzięki której użytkownik miał otrzymywać dostęp do mobilnego urządzenia, mogącego zastąpić pełnoprawnego laptopa do dzisiaj ma swoich przeciwników i zwolenników. Początkowo, pomysł Microsoftu miał ciężką i wyboistą drogę do przejścia. Pierwsze recenzje nie były zachwycające. Gigantowi z Redmond dostało się nie tylko za sam wygląd Surface Pro, jego podstawowe możliwości, ale również za stare porażki Microsoftu w obrębie tworzenia sprzętu, sygnowanego własnym logiem. Dodam jedynie, że w październiku 2012 roku pojawiła się pierwsza wersja Surface z Windowsem RT na pokładzie, zaś Surface Pro trafił do sprzedaży kilka miesięcy później.
Od momentu wydania pierwszej edycji Surface Pro minęły właśnie cztery lata. Dzisiaj próżno szukać osób, które nie wiedziałyby, co kryje się pod tą nazwą. Obecnie na rynku króluje czwarta wersja Surface Pro. Sięgają po nią nie tylko domowi użytkownicy, ale również wszelkiego rodzaju specjaliści. Swoimi podzespołami i osiągami nie odstaje od konkurencji, w tym produktów Apple – z którymi często bywa porównywany. Przez lata, znacznemu usprawnieniu uległa także doczepiana klawiatura. Największa zmianę można odczuć, podczas porównywania starszych modeli Type Cover’ów z tymi, które są dołączane do „czwórki”.
Myślę, że przyszłość Surface Pro nie rysuje się w cukierkowych barwach. Nie mogę jednak powiedzieć, że będzie źle. Surface Pro posiada już ugruntowaną pozycję na rynku oraz w świadomości konsumentów. Jestem pewien, że stopniowo będzie powiększał swój zasięg. Niemniej jednak wiele zależy od tego, co Microsoft pokaże w swoich kolejnych generacjach tego urządzenia. Na razie jest dosyć cicho na temat premery Surface Pro 5, chociaż w poprzednim roku pojawiło się wiele plotek na temat jego specyfikacji. Jak będzie w ostateczności, dowiemy się pewnie w nadchodzących miesiącach.
Źródło: opracowanie własne
Na stronie mogą występować linki afiliacyjne lub reklamowe.