REKLAMA TP
środa, 7 października 2015, Antoni Żółciak

inkBOOK Onyx – test czytnika, na którego reakcję nie trzeba czekać

inkbook onyx-15
inkBOOK Onyx / fot. tabletManiaK.pl

0 odpowiedzi na “inkbook onyx-15”

  1. Pan ciasteczko. pisze:

    512GB RAM O.O

  2. Jacek Moralewicz pisze:

    Sam czytnik jest naprawdę OK – mam go od 8 tygodni. Od początku miałem problem z włączaniem i wyłączaniem urządzenia – skok wyłącznika prawie niewyczuwalny. Po 2 tygodniach użytkowania, zauważyłem , że urządzenie po przejściu w stan uśpienia samoczynnie przechodzi w stan wyłączenia wyświetlając na ekranie ostatnio czytaną stronę. Aktualizacja oprogramowania nie usunęła problemu.Po wielu utarczkach z serwisem po 4 tygodniach od zgłoszenia usterki otrzymałem informację , że zgłaszana przeze mnie reklamacja nie potwierdziła się , w związku z tym mam zapłacić 75,00 zł. Dziwnym trafem wszystkie przeze mnie zgłaszane usterki zostały usunięte – czytnik działa jak należy. Cud – chyba podróż w obie strony tak działa. Wstyd !! Każdy sposób jest dobry ,żeby wyciągnąć kasę !! Tak się nie buduje zaufania do marki!

  3. ArtiDiTu pisze:

    Na moim podświetlenie nie dział równomiernie , co więcej : miga na 1 stopniu podświetlenia . Ale przywykłem i juz mi to ie przeszkadza . Poza tym super : przeczytałem juz 6 książek i 1 komiks .Mam go z legimi na 2 letnim kontrakcie ( właściwie już mi się zwrócił za książki zapłaciłbym ok. 300 zł …).

  4. jk82 pisze:

    Z daleka od tego modelu. Poważnie ostrzegam!!! Czytanie przerywane ciągłymi zawieszeniami, uruchamianie to droga przez mękę. za te pieniądze można mieć zdecydowanie bardziej dopracowane urządzenie a nie chiński kit.

  5. odradzam pisze:

    odradzam. Po kilka dni nie działa.
    serwis na podstawa zdjęć nie akceptuje reklamacja ( raczej akceptuj w zamian 199 zł!!!!)
    to jest żenując

  6. Woo pisze:

    Mam go ok. 1,5 roku. Wlaśnie dokupiłem drugi egzemplarz. Bardzo dużo czytam i chodzę z nim wszędzie. Najczęściej noszę w cargo w spodniach. Uważam, że to najwygodniejszy czytnik z dostępnych. Jest bardzo mały i lekki (znacznie lepiej wyważony, mniej męczy rękę, niż np. Kobo lub Paperwhite). Ma fizyczne klawisze (duuużo wygodniejsze od dotyku – nie trzeba przestawiać palca podczas czytania). Dla mnie okazało się bardzo ważne, że ekran jest zagłębiony w ramce. Przez parę miesięcy miałem Obsidiana ale płaski ekran pękł mi od noszenia w cargo (może w coś przywaliłem). Co 300-400 książek zaczyna wariować. Trzeba wgrać upgrade firmware i wszystko mija. Czyta czcionkę Bookerly (Amazon), chyba najlepsza. Miałem Nooka i Kobo Aurę. Czytałem też na Obsidianie, Inkbooku 8, Paperwhite 3. Zawsze wracam do Onyxa. Drugiego trzymam, gdy ten padnie. Pewnie na wszelki wypadek kupię trzeciego, bo zaczyna znikać z rynku. Dla mojego stylu czytania nie widzę konkurencji. Warto dokupić dedykowane etui na zapas, bo jest bardzo kiepskie. Rozpada się po paru miesiącach.

  7. kamila pisze:

    inkbooki bardzo mocno sie rozwinęly. To był mój pierwszy model jaki miałam, potem chyba classic 2, a teraz od niedawna prome hd. Widać nawet różnicę po ekranie. Zawsze gdy myślę, że lepiej już być nie może i zastanawiam sie co jeszcze wymyślą to mnie zaskakują. Nie będę ukrywać, ale ma to wpływ na jakość czytania.


reklama