Po prezentacji Nexusa 7 pojawiło się mnóstwo wypowiedzi analityków i dziennikarzy branżowych, którzy przekonywali, iż tablet nie stanowi konkurencji dla iPada. Sęk w tym, że Google raczej nie pozycjonowało tego produktu jako zabójcy iPada, jak czynił to kilka miesięcy wcześniej Amazon. Wiadomo, że Kindle Fire poważnie odstaje od sprzętu korporacji z Cupertino, więc z buńczucznych zapowiedzi amerykańskiego sklepu zostały jedynie żarty i drwiny. Gigant z Mountain View nie chciał iść tą samą drogą. Tym bardziej, że od początku zakładał, iż stworzy tani sprzęt i wypełni lukę, którą wskazał twórca Kindle Fire. Czarno na białym widać zatem, że Nexus 7 jest konkurencją właśnie dla urządzenia Amazona. Która firma ma większe szanse na sukces w tych zmaganiach? Sprzęt Google bez wątpienia odznacza się mocniejszymi parametrami, ale z drugiej strony, to Amazon może się na dzień dzisiejszy poszczycić lepszym ekosystemem. Jeśli korporacja z Mountain View chce się stać konkurencyjna także pod tym względem, to będą musieli poważnie dopracować Google Play. Przyda się także zakrojone na szeroką skalę zachęcanie deweloperów do pracy nad aplikacjami dla tabletów z Androidem – do tej pory różnie z tym bywało.
Niejako na przekór wspomnianym analizom zaczęły się pojawiać plotki, z których wynikało, iż tablet Google może się jeszcze stać konkurencją dla iPada. Po prostu będzie to inny model. Tak narodził się mit 10-calowego Nexusa. Na temat produktu nie pisano oczywiście nic konkretnego – wspominano jedynie, że będzie on większy i stanie się prawdziwym zagrożeniem dla iPada. Co ciekawe, zaczęły się także pojawiać pogłoski na temat większego Kindle Fire (na dobrą sprawę pojawiały się one już wcześniej – wprowadzenie na rynek Nexusa 7 jedynie zintensyfikowało plotki). Od dnia premiery tabletu Google nie ulegało wątpliwości, iż Amazon będzie musiał szybko i zdecydowanie odpowiedzieć na ten ruch. Czy tak się faktycznie stało?
W lipcu całkiem sporo mówiło się i pisało na temat urządzenia Kindle Fire 2 (a nawet całej gamy produktów). Wskazywano nawet na datę premiery tego urządzenia: 31 lipca (do sklepów tablet miał trafić 7 sierpnia). Przekonywano, iż wyświetlacze do nowego produktu dostarcza LG, że pierwsza partia liczy 2 mln sztuk Kindle Fire 2, a cena pozostanie na poziomie 199 dolarów. Niektóre źródła donosiły nawet, iż Amazon zdecyduje się na zastosowanie w swym tablecie ponad 10-calowego wyświetlacza. Wszystkie te rewelacje ciężko jednak zweryfikować, ponieważ Amazon po prostu milczy. Na temat kolejnych tabletów tej korporacji zrobiło się cicho. Nie wiadomo czy jest to cisza przed prawdziwą burzą i budowanie napięcia, które ostatnio stało się popularnym elementem realizacji sprzętu (jeśli faktycznie tak jest, to Amazon powinien dopracować ten mechanizm), czy może po prezentacji Nexusa 7 firma wpadła w popłoch i zastanawia się, jak odpowiedzieć na ten sprzęt? W obu przypadkach możemy liczyć na to, że w kocu zobaczymy na rynku ciekawy produkt, który jeszcze bardziej podgrzeje atmosferę w segmencie tabletów.
Póki co w tekście nie pojawiła się jeszcze najważniejsza informacja na temat Nexusa 7: czy ten tablet cieszy się sporym powodzeniem? W tym przypadku należy udzielić odpowiedzi twierdzącej i postawić za nią przynajmniej trzy wykrzykniki. Zarówno Google, jak i amerykańskie sklepy oferujące ten produkt, poinformowały w połowie lipca, iż gadżet został wręcz wymieciony z półek/magazynów. Pierwsza partia rozeszła się natychmiast, podobnie jak i druga (jeszcze w przedsprzedaży), więc kolejni chętni musieli czekać do sierpnia i pojawienia się trzeciej partii. Informacje te byłyby oczywiście o wiele ciekawsze, gdyby towarzyszyły im dane liczbowe – niestety, w tym przypadku ciężko o konkrety. Warto jednak dodać, że klienci zaskoczyli Google. Firma spodziewała się, że dużo większym zainteresowaniem będzie się cieszył model z 8 GB wbudowanej pamięci (oczywiście ze względu na bardzo atrakcyjną cenę). Okazało się jednak, iż w pierwszej kolejności z półek znikała wersja 16 GB. Prawdopodobnie wynika to z braku slotu microSD w urządzeniu, ale nie zmienia to faktu, że internetowy gigant przewidywał wcześniej zupełnie inny scenariusz.
Wspominałem wcześniej, iż Nexus 7 nie jest konkurencją dla iPada (a Google zapewne nie zamierza tego zmieniać) i mamy do czynienia z produktem, który może zagrozić np. urządzeniom Amazona. Czy to oznacza, że tablet internetowego giganta nie wpłynie na cały rynek, lecz sprzedaż jednej korporacji? Niekoniecznie. Analitycy Forbesa spodziewają się, że sprzęt firmy z Mountain View, a także opisywany przez nas niedawno Microsoft Surface mogą wywrzeć spory wpływ na cały sektor i wpłynąć na wielkość sprzedaży iPada (ograniczając ją oczywiście). W przypadku Nexusa 7 kluczową rolę będzie odgrywała cena, z czasem atutem tego urządzenia może się stać także dopracowane Google Play i związane z nim możliwości.
Najciekawszym zjawiskiem będą jednak zmagania na linii Google – Amazon. Firmy doprowadzą zapewne do poważnego obniżenia cen tabletów, co widać już dziś. Kilka dni temu firma Barnes&Noble dokonała przeceny swoich tabletów Nook, na co bez wątpienia wpływ miała oferta konkurencji. Podobnych akcji możemy się spodziewać w najbliższym czasie całkiem sporo. Klienci będą zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Za jakiś czas przekonamy się, do czego doprowadzi zbliżająca się wojna cenowa.
Jesteśmy Partnerem Amazon i otrzymujemy wynagrodzenie z tytułu określonych zakupów dokonywanych za pośrednictwem linków.
Świąteczny poradnik zakupowy techManiaK.pl to mnóstwo ciekawych pomysłów na prezent pod choinkę w 2023 roku…
Znudziło Ci się już granie na komputerze? A może chcesz poprawić swoje wrażenia z cyfrowej…
Tablet to wielofunkcyjne urządzenie, które łączy w sobie mobilność z możliwościami komputera. Sprzęt z tej…
W dzisiejszych czasach mobilność jest kluczowa. Niezależnie od tego, czy jesteś studentem, pracownikiem, czy rodzicem…
Xiaomi Pad 6 (Pro 5G) dostanie ekran LTPO AMOLED 144 Hz, ładowanie 120 W, i…
Odliczamy godziny do finału Ligi Mistrzów, gdzie zmierza się ze sobą Real Madryt i Liverpool.…
Wraz z naszymi partnerami stosujemy pliki cookies i inne pokrewne technologie, aby zapewnić jak najlepszą obsługę naszej strony internetowej. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane na urządzeniu końcowym. Używamy plików cookies, aby wyświetlać swoim Użytkownikom najbardziej dopasowane do nich oferty i reklamy oraz w celach analitycznych i statystycznych. Jeśli korzystasz z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień przeglądarki, oznacza to, że nie masz nic przeciwko otrzymywaniu wszystkich plików cookies z naszej strony internetowej oraz naszych partnerów. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies.
Polityka Cookies
Komentarze
Nexus7 nie jest żadną konkurencja dla iPada żadnej z jego generacji. To raczej konkurencja dla tanich chińskich tabletów budżetowych. Poza Tegrą 3 i Androidem 4.1 niczym tablet Google nie zaskakuje i nie rzuca na kolana. Co najwyżej niska cena jest warta rozważenia. Zdecydowanie wolę tablety 10" jak Galaxy Note 10.1 czy też Galaxy Tab 10.1 2 i teoretycznie mogą być one alternatywa dla iPada choć za konkurencję uznać możnaby dopiero tablety z pełnym Windows8, które dzięki komputerowemu systemowi otrzymają możliwości niemalże identyczne jak notebooki a nawet laptopy przewyższając je lekkością i mobilnością dzięki dołączyłączanej klawiaturze.
Tekst nawet niezły, ale czy nie za długi? Druga sprawa zadane tytułowe pytanie i sugestie - odpowiedzi traktuje jako manipulacje czytenikiem albo totalną ignorancje autora w temacie.
Każdy tablet, bez względu na rozmiar i parametry ma wpływ na konkurencje i działania tej konkurencji - nawet taki SNote który jest bardziej smartfonem niż tabletem ma jednak wpływ na rynek tabletowy.
Pisanie jaki ipad jest OCH ACH i nie jest w stanie nikt mu zagrozić jest nie na miejscu. Naprawde niewielki procent klientów kupuje dla siebie 2 tablety, jest chyba oczywiste, że jak ktoś kupi tego wspomnianego Nexusa7 to przez jakiś czas innego tabletu nie kupi., Jest jeszcze bardziej oczywiste jeżeli kogoś stać tylko na tego Nexusa i go kupi i spełni jego oczekiwania to już nie będzie wzdychał za innym tabletem.
Można też inną wersje napisać - rodzic ma np ipada ale chce też dziecku/ partnerowi kupić coś taniego "do zabawy" i bardziej przenośnego - czy takie działania nie wpłyną na zapotrzebowanie ipada - oczywiście, że wpłyną.
A jak bardzo Apple się boi konkurencji świadczy też szum wokół ipada mini (nawiasem- sądze, że nigdy nie powstanie i to jest tylko zmyłka by ludzie nie kupowali nexusa tylko czekali na premiere appla)
Dalej Pan twierdzi, że dla ipada nie ma konkurencji i nie jest nią np Nexus7? Gdyby Google miało wystarczające moce produkcyjne to jestem pewien, że by sprzadeli w tym roku nie planowane 7 mln tylko nawet 20 mln sztuk.... w takm przypadku dalej by Pan redaktorze twierdził, że dla ipada nexus7 nie jest konkurencją.
(ps ja czekam na ainola flame :) by nie było, że tylko nexus i google jest dla mnie bożkiem.